W dzisiejszych czasach matki karmiące dzieci w miejscach publicznych nikogo nie szokują. Wręcz przeciwnie – mają pełne poparcie, wzbudzają sympatię i zrozumienie.
Wiele kobiet zastanawia się, czy karmienie piersią w trakcie choroby jest wskazane. Przeziębienie nie oznacza, że trzeba zrezygnować z karmienia piersią, ale trzeba się odpowiednio leczyć, czyli naturalnymi metodami.
Nie ma wątpliwości, że mleko matki jest najlepszym pokarmem dla noworodka. W przypadku karmienia piersią należy to robić „na żądanie”, czyli wtedy, gdy maluszek będzie się domagał jedzenia. W przypadku karmienia przez butelkę sprawa wygląda nieco bardziej skomplikowanie.
Pierwszy rok życia dziecka jest najważniejszy, dlatego też tak istotne jest karmienie piersią. Pierwsze 12 miesięcy to czas intensywnych zmian w ciele maluszka.
Do ukończenia drugiego roku życia, mleko stanowi podstawę diety maluszka. Najlepszym pokarmem jest mleko matki, ale niektóre świeżo upieczone mamy nie przystawiają piersi maluszkom, przez co mogą być potępiane przez inne rodzicielki.
Jeszcze w trakcie ciąży wiele przyszłych mam zastanawia się, czy warto karmić piersią swoje maleństwo. Jak się okazuje, karmienie piersią ma wiele zalet nie tylko dla samego dziecka, ale również dla świeżo upieczonej mamy.
Mimo, iż karmienie naturalnym pokarmem uważane jest za najlepsze, wiele świeżo upieczonych mam nie jest w stanie karmić w ten sposób swojego dziecko. Przyczyn takiego stanu rzeczy jest wiele.
Konieczność wprowadzania pokarmów uzupełniających do diety niemowlęcia wynika ze zwiększającego się zapotrzebowania na składniki odżywcze, których samo mleko nie może już dostarczyć.
Konieczność wprowadzania pokarmów uzupełniających do diety niemowlęcia wynika ze zwiększającego się zapotrzebowania na składniki odżywcze, których samo mleko nie może już dostarczyć.
Konieczność wprowadzania pokarmów uzupełniających do diety niemowlęcia wynika ze zwiększającego się zapotrzebowania na składniki odżywcze, których samo mleko nie może już dostarczyć.