Pewien ojciec małej dziewczynki nie przeczytał etykiety na chrupkach dla dzieci, co sprawiło, że jego córeczka po spożyciu przekąski zaczęła się dusić.
Dla Justina Morrice'a dzień, w którym o mało, co nie stracił córki będzie na pewno długo wspominanym koszmarem. Mężczyzna opiekował się swoją maleńką pociechą, nakarmił ją, a po głównym posiłku postanowił poczęstować chrupkami firmy Gerber. Problem w tym, że nie zaznajomił się z informacjami na etykiecie, na której było napisane, że nie powinno się spożywać chrupek otwartych dłużej niż pięć dni. Młody ojciec nie zwrócił uwagi na to zdanie i bez zastanawiania się, jaki czas temu opakowanie zostało odpieczętowane, podał chrupkę serową dziecku. W związku z tym, że przekąska zmieniła swoją konsystencję i stała się twarda, zablokowała drogi oddechowe dziewczynki, która zaczęła się dusić i o mało co nie zeszła z tego świata. Zaalarmowany wyglądem i zachowaniem córeczki ojciec, próbował jej pomóc, ale początkowo jego próby nie przynosiły efektów. Na szczęście udało mu się w końcu włożyć palec do ust dziecka, zgnieść chrupkę i przywrócić drożność dróg oddechowych duszącej się dziewczynki. Ta dramatyczna sytuacja skończyła się na szczęście tylko na strachu rodzica i płaczu jego córki, ale niewiele brakowało, aby Justin Morrice nie trzymał już w ramionach swojej latorośli. Nauczony tym doświadczeniem mężczyzna apeluje teraz do rodziców o uważne czytanie etykiet wszelakich produktów, które nabywają dla swoich dzieci. Zaniechanie tej czynności doprowadzić bowiem może do narażenia nieletnich na poważne zagrożenia zdrowia i życia.
Iwona Trojan