Pewna ośmioletnia dziewczynka została przywieziona do szkoły 31 października 2016 na lekcje przez rodzica, który odjechał i zostawił córeczkę przed budynkiem...
w którym znajdowała się jej podstawówka, nim ta zorientowała się, że zajęć w tym dniu tam nie ma.
Historia, która wydarzyła się ostatniego dnia października bieżącego roku w Grudziądzu pokazuje, że nie wszyscy rodzice dokładnie śledzą codzienną edukację swoich dzieci i są zorientowani, jak funkcjonuje instytucja, do której posyłają swoje potomstwo. Pewna dziewczynka błąkała się bowiem po ulicach miasta w okolicach swojej szkoły, po tym jak jej rodzic zostawił ją przed zamkniętą placówką edukacyjną, gdyż sama nie potrafiła odnaleźć drogi do swojego domu. Po jakimś czasie przechodząca nieopodal kobieta zainteresowała się dzieckiem samotnie stojącym przed szkołą i wykonała telefon na policję. Postanowiła też wesprzeć kilkulatkę swoją obecnością, do czasu przybycia mundurowych. Funkcjonariusze, który odpowiedzieli na prośbę o interwencję wypytali 8-latkę o jej imię i nazwisko, a po ustaleniu adresu zamieszkania dziecka, odwieźli przestraszoną i zdezorientowaną dziewczynkę do domu.
Iwona Trojan