Efektywna nauka dziecka matematyki procentuje w przyszłości. Warto więc dołożyć starań, by nasz potomek nie unikał oswajania się z tą dziedziną wiedzy.
Nauka matematyki bywa zmorą dla milionów uczniów. Jakże często już kilkulatek ma ogromne problemy z opanowywaniem jej podstaw, nie mówiąc już o dalszych latach wdrażania się w jej prawidła. „Nie rozumiem”, „to jest za trudne”, „nie potrafię zrobić tego zadania” - to chyba najczęściej powtarzane zdania przez uczące się matematyki dzieci. Ogromnym wyzwaniem dla rodziców jest więc zachęcenie swoich pociech do nauki tego przedmiotu, „odczarowanie” matematyki, uatrakcyjnienie czasu poświęcanego przez ucznia na zaznajamianie się z jej tajnikami, wyjaśnianie dziecku w jak najprostszy sposób poszczególnych działów matematyki.
Każda metoda i pora jest dobra na naukę liczenia, matematycznych twierdzeń, ułamków, geometrii itp. Przydać się mogą więc zarówno palce malucha, ciastka, guziki, żetony jak i parkowe kasztany. W przyswajaniu wiedzy liczy się efekt. Nie jest wcale wstydem, gdy dziecko używa palców do opanowywania działań matematycznych. Jeśli tylko pomagają one jego mózgowi radzić sobie z naukowymi wyzwaniami, nie należy malucha za to ganić ani się z niego za to wyśmiewać.
Warto pokazać potomkowi, że matematyka towarzyszy nam na co dzień, nawet tam, gdzie na pierwszy rzut oka, jej nie widać. Dobrze, żeby kilkulatek miał świadomość, że ta dziedzina wiedzy obecna jest nie tylko w sklepie, ale i w przyrodzie czy muzyce.
Aby dziecko zaprzyjaźniło się z matematyką, warto poświęcić swój czas i cierpliwie tłumaczyć dziecku kwestie, które są dla niego trudne i niezrozumiałe oraz chwalić je za każdy, najmniejszy nawet matematyczny sukces. Świetnie sprawdza się nauka matematyki przez zabawę i gry. Przykładem gry, która idealnie nadaje się do opanowania podstawowych działań matematycznych jest np. domino. Wprowadzenie elementów humoru, zagadek, ciekawostek i rozrywki zwiększa efektywność wchłonięcia wiedzy przydatnej uczniowi. Pomóc też powinna obecność postaci z bajek czy ulubionych zwierzątek malucha w zadaniach matematycznych. Warto ćwiczyć z potomkiem matematykę podczas spaceru, jazdy autobusem, przygotowywania codziennych posiłków. Wplecenie tej dziedziny wiedzy do codziennego życia ma szansę sprawić, że kilkulatek zacznie uważać matematykę za naturalny element codzienności, a nie „potwora”, który burzy spokój jego dziecięcej egzystencji.
Iwona Trojan