Dopóki przyrost masy ciała dziecka jest w normie, zwykle nie ma powodu, aby martwić się wybrzydzaniem przy jedzeniu. Możesz jednak wypróbować poniższe wskazówki.
Nie zmuszaj dziecka do jedzenia
Twoje dziecko zje tyle, ile potrzebuje. Próbując na siłę wmusić w nie jedzenie tylko pogorszysz sytuację - dziecko zacznie kojarzyć jedzenie z napięciem i dyskomfortem.
Próbuj różnych tekstur
Nawet niemowlę będzie mieć swoje preferencje żywieniowe. Niektóre dzieci wolą miękkie pokarmy, a inne coś do pochrupania. Często nawet inny sposób pokrojenia danego produktu może sprawić, że dziecko znacznie chętniej będzie go jeść.
Zminimalizuj rozpraszacze
Nie karm dziecka podczas zabawy czy oglądaniu bajek. Jedzenie powinno być jedyną czynnością podczas posiłku. Wyłącz telewizję, schowaj książeczki i zabawki. Skupcie się na jedzeniu. Warto także dostosować tempo karmienia do potrzeb dziecka. Daj dziecku odpowiednią ilość czasu na skończenie posiłku, nie przeciągaj go jednak w nieskończoność.
Pozwól dziecku bawić się jedzeniem
Maluch chętniej zje coś, co będzie mógł pierw zbadać po swojemu - wziąć do ręki, zgnieść, powąchać, a nawet tym rzucić. Pamiętaj, że dla Twojego dziecka, wszystko, co mu podajesz jest z początku mu kompletnie nieznane.
Przygotuj posiłek z dzieckiem
Już nawet niespełna roczne dziecko z chęcią weźmie udział w przygotowaniu posiłku. Nawet jeśli oznacza to niewprawne machanie łyżką i masę gotowania, daje mu to możliwość przejęcia kontroli i zachęca do jedzenia.
Bądź cierpliwa
Niektóre dzieci mogą potrzebować spróbować jedzenia nawet kilkanaście razy, zanim będzie można stwierdzić, czy coś im smakuje czy nie. Nie dawaj odczuć dziecku, że jesteś sfrustrowana czy zła na nie. Pamiętaj, że chcesz, aby dziecko jadło dla własnego dobra, a nie po to, żeby Cię zadowolić.
Zrozum malucha
Dziecko może wybrzydzać przy jedzeniu z dziesiątek powodów lub bez wyraźnej przyczyny. Możliwe, że układ pokarmowy Twojego malucha nie jest jeszcze gotowy na spożywanie stałych pokarmów. Przyczyną może być też ząbkowanie, katar czy przeziębienie, a niekiedy również alergie pokarmowe.
Joanna Adamski