Królowa nauk bywa zmorą dla bardzo wielu uczniów. Oto artykuł z podpowiedziami, jak pomóc dziecku ją oswoić.
Problemy z rozumieniem dziedzin, praw i zagadnień matematycznych, związane mogą być np. z genetycznymi lub wrodzonymi dysfunkcjami mózgu, z zaburzeniami rozwoju umiejętności arytmetycznych, ze stanem rozwoju dziecka, z predyspozycjami ucznia, brakiem wyobraźni matematycznej, z unikaniem systematycznego zgłębiania matematycznych tajników. Gdy brakuje w szkole nauczyciela wyjaśniającego w prosty i przystępny sposób materiał, który powinien opanować w danej klasie uczeń, również nie ma się co dziwić, że najmłodszym na dźwięk słowa: „matematyka”, aż włos jeży się na głowie.
Aby skutecznie nauczyć dziecko potrzebnej mu wiedzy matematycznej, niezbędna jest spora dawka cierpliwości rodzica, wplatanie matematyki do codzienności oraz regularne rozwiązywanie różnorakich zadań tematycznych. Podstawa to praktyczne i nieustanne obcowanie z matematyką, przekonanie swojej pociechy, że matematyka i zabawa mogą iść ze sobą w parze oraz że nie jest to taka okropna i straszna dziedzina wiedzy, jak się to na pozór wydaje. Aby oswajanie matematyki było skuteczne, informacje dotyczące królowej nauk powinny być przekazywane w sposób atrakcyjny i obrazowy. Warto chwalić dziecko za jego wysiłki i postępy, zachęcać do wykonywania prostych obliczeń, rozwiązywania quizów i zagadek matematycznych oraz grania w matematyczne gry. Wspaniałe efekty przynosi stymulacja zmysłów ucznia, np. dotyku - przez liczenie kasztanów, koralików, małych owoców, patyczków, cukierków czy fasolek. Uczyć się matematyki można także przy pomocy kart do gry, kwiatów, monet, a nawet licząc przejeżdżające samochody, stopnie schodów czy własne kroki.
Iwona Trojan