W jednym z ukraińskich szpitali doszło niedawno do bardzo dramatycznego zdarzenia. Ktoś porwał czterodniowe dziecko.
Jakiś czas temu w szpitalu w Krzemieńczuku, mieście w środkowej części Ukrainy, świeżo upieczona mama zgłosiła zaginięcie swojego potomka. Okazało się wtedy, że z sali poporodowej zniknął noworodek. Do poszukiwań zaangażowano lokalną policję. Stróże prawa sprawdzali miejsca, gdzie gromadzą się okoliczni mieszkańcy, samochody wyjeżdżające z miasta, przeczesywali teren dworca kolejowego. Porywacza zidentyfikowano dzięki szpitalnemu monitoringowi. Sprawcą okazała się osoba transpłciowa, która zdecydowała się na porwanie noworodka, ponieważ marzyła o tym, aby mieć dziecko. Za uprowadzenie noworodka porywaczowi grozi od pięciu do dziesięciu lat więzienia.
Iwona Trojan