Pełniący od listopada 2015 roku funkcję wiceministra zdrowia Krzysztof Łanda chciałby, aby każde dziecko w Polsce już od urodzenia miało przypisanego stomatologa.
Próchnica u starszych i młodszych dzieci w naszym kraju od lat ma się dobrze, a stan uzębienia nieletnich woła często o pomstę do nieba. Zmienić to planuje Ministerstwo Zdrowia. Jeśli wszystko pójdzie po myśli jego pracowników, reforma usprawniająca system leczenia zębów u najmłodszych, ma szansę wejść w życie od 2018 roku. Do tego czasu trzeba będzie wycenić wszystkie świadczenia stomatologiczne i zmodyfikować umowy z lekarzami. Gdy zmiany wejdą w życie, rodzice każdego dziecka już od jego najmłodszych lat, będą mogli wybrać stomatologa, który będzie dbał o zdrowie jego zębów i zapobiegał późniejszym z nimi problemom. Nacisk ma być kładziony na profilaktykę. Wiceminister zdrowia przypomniał, że przecież o wiele lepiej zwalczać próchnicę w zarodku, niż później zmagać się z jej konsekwencjami. Lekarze będą dostawać fundusze za każdego małego pacjenta, a nie za konkretną usługę, tak jak dzieje się to teraz. Koszty pracy dentystów ma ponosić w całości Narodowy Funduszy Zdrowia. Już teraz resort obiecał jednak zwiększyć stawki za leczenie uzębienia dzieci.
Iwona Trojan