Dziecko + upał + samochód = problemy zdrowotne lub śmierć. Sezon takich wydarzeń blisko.
Bezmyślność i karygodna nieodpowiedzialność rodziców bywa przyczyną corocznych letnich tragedii, które dotyka wiele dzieci na całym świecie. Pozostawienie potomstwa na kilka godzin w nagrzanym przez promienie słoneczne pojeździe, skutkować bowiem może nie tylko przegrzaniem nieletniego, ale jego udarem i zgonem. Ojcowie i matki nie zawsze bowiem zdają sobie sprawę, jak bardzo wysoka temperatura panuje w samochodzie zaparkowanym na słońcu. Zapominalstwo opiekunów może jednak naprawdę źle się skończyć. Statystyki nie kłamią.
Gdy jesteśmy rodzicami, pilnujmy, by nasza pociecha nie była narażona na długotrwałe przesiadywanie w pojeździe, gdy temperatura na dworze przekracza 25 stopni Celsjusza. Wiadomo, że czasem kłopot zabrać ze sobą gdzieś dziecko, ale bezpieczeństwo kilkulatków jest przecież dużo ważniejsze niż wygoda dorosłych. Uczulajmy naszych znajomych, by nie popełnili błędu, którego mogliby żałować do końca życia. Słońce naprawdę bowiem może być mordercze. Nawet w klimacie umiarkowanym, u nas, nad Wisłą.
Iwona Trojan