Wyobraźcie sobie, że cokolwiek robicie i tak narażeni jesteście na niebezpieczeństwa. Z większości nawet nie zdajecie sobie sprawy! Ale zmieni się to po lekturze „Zagrożeniologi” Noela Strefy.
Zacznijmy od tego kim jest Noel Strefa. Otóż jest on doktorrem i zagrożeniologiem. Jako że zostanie prawdziwym doktorem jest trudne, autor sam siebie mianował więc doktorrem. Już sam ten fakt świadczy o tym jak zabawna i z przymrużeniem oka jest ta książka. Jest ona niewątpliwie kierowana do dzieci i młodzieży, ale zapewniam, że dorośli będą się przy niej znakomicie bawili.
Już od jej pierwszych stron urzekła mnie ilość zagrożeń na jakie jesteśmy narażeni. I nie są one związane na przykład z przechodzeniem na drugą stronę ulicy czy staniem pod drzewem w burzy. W „Zagrożeniologi” są one dużo barwniejsze. Czy przyszło wam kiedykolwiek do głowy, by nie wspinać się na drzewa, bo to bardzo niebezpieczne? I nie chodzi o to, że można z niego spaść, ale o to, że może zaatakować nas olbrzymi orzeł, który każe nam wysiadywać swoje jaja. Tego typu zagrożeń jest w tej książce mnóstwo. Najbardziej podobało mi się jednak to, że w znakomitej większości wywołują one nie przerażenie a uśmiech. Poczucie humoru autora i jego wyobraźnia są niesamowite. Całość dopełniają rysunki obrazujące poszczególne nieszczęścia oraz różnorodna czcionka ułatwiająca czytanie najmłodszym i przyciągająca wzrok różnorodna czcionka.
„Zagrożeniologia” Noela Strefy to gwarancja doskonałej zabawy przez kilka godzin. Polecam ją zarówno młodszym jak i starszym czytelnikom.
Noel Strefa „Zagrożeniologia”, Wydawnictwo Nasza Księgarnia, Warszawa 2016
Karolina Magdziarz