Trzyletni chłopczyk ze Szwecji stracił życie po tym, jak bawił się granatem. Zdarzenie miało miejsce w Syrii.
Matka dziecka, które zmarło w wyniku potraktowania granatu jako zabawki, opuściła w ubiegłym roku Szwecję, w której mieszkała i udała się na teren Państwa Islamskiego wraz z trzyletnim synkiem. Bardzo często zamieszczała na facebooku zdjęcia swojej pociechy w otoczeniu broni. Kontakt z orężem to chleb powszedni dla osób przebywających w Syrii, nawet dla kilkulatków. Nieodpowiedzialne zachowanie kobiety zemściło się, gdy jakiś czas temu nastąpił wybuch granatu, którym bawił się trzylatek. Chłopczyka nie udało się uratować. Do zdarzenia doszło na oczach rodzeństwa malucha. Po wypadku rodzina trzylatka uciekła z Państwa Islamskiego i zdecydowała się wrócić do Szwecji. Ma nadzieję, że przebywanie z dala od miejsca tragedii pomoże zapomnieć im o stracie członka rodziny i rozpocząć nowe życie.
Według szwedzkich służb bezpieczeństwa, w Państwie Islamskim przebywa już około 60 szwedzkich dzieci, wywiezionych przez rodziców, którzy uwierzyli propagandzie ISIS. Liczba ta najprawdopodobniej będzie się zwiększać, ale jest szansa, że część uciekinierów wróci do Skandynawii wraz ze swoim potomstwem.
Iwona Trojan