Najnowsze badania brytyjskich naukowców wykazały, że niemowlęta na spacerach oddychają o wiele bardziej zanieczyszczonym powietrzem niż ich rodzice.
Aż o kilkadziesiąt procent więcej zanieczyszczeń niż osoba dorosła może wdychać dziecko w typowej spacerówce. Przyczyną takiego stanu rzeczy jest fakt, że niemowlęta znajdują się wtedy stosunkowo blisko ziemi, a właśnie tam powietrze jest najbardziej zanieczyszczone. Maluchy nagminnie wdychają przez to np. opary z rur wydechowych samochodów. Aby zmniejszyć ilość szkodliwych substancji w organizmach małych dzieci, opłaca się unikać pojawiania się z pociechami przy ruchliwych ulicach. Wskazane jest także częste rozkładanie podczas spacerów wózkowych bud. Naukowcy zalecają również sadzenie żywopłotów między chodnikami a drogami.
Iwona Trojan