Statystyki wskazują, że problem ulewania dotyczy aż co drugiego dziecka. Jest to więc bardzo powszechne zjawisko.
Wiele młodych mam martwi się, że ich pociecha nagminnie zwraca dopiero co wypite mleko. Specjaliści przekonują, że w większości przypadków jest to naturalne i nie powinno zanadto rodziców niepokoić. Taki stan rzeczy może trwać do momentu, aż dziecko zacznie jeść coraz gęstsze pokarmy i zamieni pozycję leżącą na siedzącą. Zdarza się jednak czasem, że u niektórych maluchów, ulewanie trwa aż do ukończenia pierwszego roku życia. Pediatra twojej pociechy widział na pewno sporo takich przypadków.
Gdy dziecko bardzo mocno i często ulewa, skonsumowane mleko wypływa z buzi niemowlaka gwałtownie i pod dużym ciśnieniem, ulewanie przypomina wymioty, a nasz potomek jest ciągle niespokojny i nie przybiera prawidłowo na wadze, warto skonsultować się wtedy z pediatrą. Podobnie gdy dziecko gorączkuje, krztusi się, ma biegunkę lub zaparcia. W pozostałych przypadkach wystarczą domowe sposoby, aby pomóc naszemu skarbowi, poradzić sobie z problemem ulewania. Podstawa to opanowanie techniki odpowiedniego ułożenia i karmienia niemowlaka, unikanie zbyt obfitych posiłków, dbanie o to, aby nasza pociecha nie łykała zbyt dużo powietrza podczas jedzenia. Lekarze radzą układać dziecko w pozycji półleżącej, z główką położoną wyżej od reszty ciała, masować mu brzuszek przed karmieniem oraz pilnować, aby niemowlęciu po jedzeniu odpowiednio się odbiło. Ważne jest, aby butelka i smoczek były dostosowane do wieku i możliwości ssania malucha. Warto wstrzymać się też ze zbyt szybkim rozszerzaniem diety malucha. Jego układ pokarmowy może nie być bowiem na to jeszcze gotowy.
Iwona Trojan