Pewien złodziej przywłaszczył sobie na jednej ze stacji benzynowych w USA samochód. Nie zauważył na początku, że w środku znajdowały się dwie małe dziewczynki.
Jakiś czas temu w amerykańskim mieście Oak Creek w stanie Wisconsin ojciec dwójki dzieci wybrał się na stację benzynową oraz do lokalnej myjni umyć samochód. Gdy niezadowolony z jakości wykonania usługi mycia pojazdu, wysiadł z samochodu, by osuszyć środek lokomocji ściereczką, do jego auta wślizgnął się złodziej, który odjechał natychmiast autem pana Jorgansona z piskiem opon. Gdy amator cudzej własności zorientował się, że wiezie dwie kilkuletnie dziewczynki, nakazał jednej z nich opuszczenie samochodu. Odważna 8-latka zadeklarowała głośno, że nie zostawi w aucie swojej młodszej siostry. Wtedy złodziej zdecydował się na porzucenie skradzionego pojazdu i pozostawienie dzieci w spokoju. Kilkuletniej Charley udało się znaleźć w samochodzie telefon, z którego niezwłocznie zadzwoniła do mamy, informując o tym, co się wydarzyło. Dzięki namierzeniu sygnału telefonicznego, policja wraz z rodzicami dzieci dotarła szybko do porzuconego samochodu. Złodziej i jego wspólnicy zostali aresztowani.
Iwona Trojan