W jednej z warszawskich szkół doszło do paniki z powodu 13-nastolatka, który pojawił się w niej z pistoletem. Broń okazała się na szczęście atrapą.
Kilka dni temu w szkole przy ulicy Różanej w Warszawie przerażenie wśród uczniów wzbudził chłopiec, który wymachiwał tam pistoletem. Krzyki przestraszonych dzieci usłyszała nauczycielka, która zaraz potem, gdy zobaczyła w ręku nastolatka broń, wezwała policję oraz straż miejską. Gdy funkcjonariusze przyjechali do mokotowskiej placówki edukacyjnej, okazało się, że pistolet, w posiadanie którego wszedł 13-nastolatek, jest doskonale wykonaną repliką autentycznej broni. Ze swojego niestandardowego zachowania młody miłośnik pistoletów tłumaczyć się musiał przed policją, strażą miejską oraz swoimi rodzicami. Podpadł też oczywiście dyrekcji szkoły.
Iwona Trojan