Istnieje szereg tematów, zapytań i zachowań które irytują przyszłe mamy. Oto ich przykłady.
Kobiety w stanie błogosławionym bardzo często muszą wysłuchiwać mnóstwa tekstów i znosić zachowania innych, które je niepokoją, rozdrażniają albo sprawiają przykrość. Przykładem jest np. bardzo powszechna uwaga, wygłaszana przez członków rodziny i znajomych: „ale przytyłaś”. Przyszła mama codziennie na pewno przegląda się w lustrze, więc doskonale wie, że w zastraszającym tempie przybiera na wadze. Nie trzeba jej jednak o tym przypominać. Sprawa wagi to z reguły przecież bardzo delikatna kwestia dla większości kobiet. Nie nazywajmy więc przyszłej mamy: „ciężarówką”, no chyba, że ona sama sobie tego życzy.
Kolejnym faux pas przy kobiecie w ciąży jest zasypywanie jej litanią licznych przesądów związanych z okresem ciąży, opowiadanie o wszelkich możliwych zagrożeniach tego wyjątkowego okresu w życiu, stresowanie opowieściami o mega bolesnych porodach, komplikacjach zdrowotnych itp. Warto ugryźć się w język i darować kobiecie w ciąży słuchanie o zabobonach i raczenie jej złotymi mądrościami w tym temacie. To naprawdę nie jest jej potrzebne do szczęścia.
Wiele kobiet nie lubi być głaskanymi po ciążowym brzuszku bez zapytania o zgodę. Jeśli więc nie należymy do najbliższej rodziny przyszłej mamy, powstrzymajmy się od dotykania jej dolnej części tułowia. Niektóre przedstawicielki płci pięknej źle reagują bowiem na klepanie ciążowego brzucha przez osobę postronną i mogą poczuć się tym urażone.
„A nie wolicie nazwać dziecka: Aleksandra?”. Tego typu pytania to chleb powszedni niejednej pary spodziewającej się potomstwa. Każdy ma inny gust, więc to normalne, że imiona, którymi zachwycają się nasze znajome w ciąży, mogą wydawać się nam okropne. Każdy rodzic ma jednak prawo nazwać dziecko według swojego uznania, więc nie ma sensu krytykować imiennych upodobań przyszłych rodziców, nawet gdy na ich dźwięk wzdrygamy się z niesmakiem.
Komentarze dotyczące pogorszenia stanu urody niejednokrotnie również irytują kobietę w ciąży. Żadna przedstawicielka płci pięknej nie lubi przecież, gdy przypomina jej się, że nie najlepiej wygląda. Nie każda jednak przyszła mama „kwitnie” w ciąży i ma cudowny blask w oczach, jak w reklamach i czasopismach. Bywa, że zapłodnione kobiety zmagają się w ciąży z licznymi dolegliwościami i problemami zdrowotnymi. Nic więc dziwnego, że nie wyglądają wtedy zachwycająco.
Iwona Trojan
