Nie brakuje dzieci mających problemy ze zdrowiem przez tatuaż z henny. Skutkiem wykonania takiej ozdoby może być nie tylko alergia, ale i oparzenie chemiczne.
Pewna brytyjska mama podzieliła się w Internecie nieprzyjemną historią, która spotkała jakiś czas temu jej syna. Podczas wakacyjnego wyjazdu chłopiec zażyczył sobie tatuaż z henny. Z racji tego, że test alergiczny nie pokazał niczego niepokojącego, rodzice młodego miłośnika oryginalnych ozdób zgodzili się na taki tatuaż. Jak się okazało, nie była to dobra decyzja. Po kilku dniach skóra zaczęła chłopca bardzo swędzieć, zaczął sączyć się z niej żółty płyn. W szpitalu zdiagnozowano u dziecka oparzenie chemiczne. Nie wykonano mu bowiem tatuażu z oryginalnej czarnej henny, lecz z zamiennika. Efekt? Chłopcu pozostanie na całe życie na ciele blizna.
Iwona Trojan