W jednym z gabinetów stomatologicznych pewna pani dentystka naliczyła 100 złotych jako dopłatę do dzieci niewspółpracujących. Matka chłopczyka była w szoku.
Pewna mama poskarżyła się na facebookowej grupie zrzeszającej rodziców na koszty wizyty u dziecięcego dentysty. Lekarka zajmująca się uzębieniem 3-letniego synka Internautki do 230 złotych opłaty za wizytę naliczyła jeszcze 100 złotych jako koszt obsługi tak zwanego dziecka niewspółpracującego. W gabinetach, które pobierają takie opłaty, tłumaczy się to tym, że takie dzieci bardzo obciążają personel, opóźniają przyjmowanie innych pacjentów oraz generują dodatkowe koszty materiałowe i sprzętowe. “Zajmowanie się takimi dziećmi to usługa nietypowa, stąd wyższe kwoty na paragonie” - tłumaczą stomatolodzy.
Iwona Trojan