Każda młoda i początkująca matka może to usłyszeć od swoich rodziców, dziadków czy ciotek.
Autor: pixabay.com
Każda matka ma swój własny i niepowtarzalny instynkt macierzyński i nawet, jeśli z obsługą niemowlaka bywa początkowo na bakier, podświadomie wie, co dla jej dziecka jest najlepsze. Często, szczególnie na początku drogi swojego macierzyństwa, młoda matka zasypywana jest „złotymi radami” i „mądrościami” bardziej doświadczonych. Które z nich są najbardziej szkodliwe?
- „Nie bujaj, bo rozbestwisz dziecko i już zawsze będziesz musiała je bujać do snu” – nie ma bardziej bzdurnej „rady” od tej! Noworodki uwielbiają, kiedy je się buja i kołysze, a przy tym im śpiewa. Dlaczego? Bo te doświadczenia są im bliskie, bo „pamiętają” je z brzucha mamy. Lekkie kołysanie uspokaja maluszka, a także tworzy nowe połączenia pomiędzy neuronami.
- „Nie noś go, bo się przyzwyczai na rączkach i cały czas będzie chciał”- oczywiście, że będzie chciał, bo noszenie jest dla niemowląt oznaką bliskości i bezpieczeństwa! Noszenie nie jest rozpieszczaniem, jest oznaką miłości. Noszenie na rękach uspakaja malucha, wzmacnia jego układ odpornościowy, pomaga poznać świat.
- „Niech trochę popłacze. Popracuje mu przepona, a ty nie musisz lecieć na każde zawołanie” – w pierwszych miesiąca życia płacz dziecka jest jego formą komunikacji. Dzieci płaczą gdy są głodne, gdy coś je boli, gdy potrzebują przytulenia. Dzieci pozostawione z płaczem same sobie narażane są na długotrwały stres, a to z kolei powoduje nieodwracalne zmiany w mózgu oraz może spowodować szereg innych problemów. Nie bez powodu w ośrodkach, gdzie przebywają porzucone niemowlęta, są poszukiwani wolontariusze do… przytulania. Przytulajmy nasze pociechy jak najczęściej. To nasz czas, nas – rodziców i dzieci. Nawet nie zorientujemy się, kiedy minie, a nasze dzieci dorosną i wtedy może okazać się, że na przytulanie jest już za późno…
- „ Ciągle wisi na twoim cycku. Musisz go od tego odzwyczaić, bo nie będziesz mogła nic zrobić” – jeśli słyszysz taką radę od mamy czy teściowej – daj jej do wiwatu, jeśli od znajomej – zmień znajomych. Dla dziecka ssanie piersi jest nie tylko jedzeniem, ale również relaksem i odprężeniem. Bycie blisko mamy daje maluchowi – podobnie jak noszenie – poczucie bezpieczeństwa.
Anna Stasiuk
Oceń zawartość strony:
Ocena: 5/5. Oceniono 1 raz.