Fantastyczna pozycja dla dzieci i rodziców wrażliwych na to, co dzieje się z naszą przyrodą.
Uważam, jako matka i człowiek, że uświadamianie naszych dzieci, czym jest ekologia i środowisko oraz jak o nie dbać, jest bardzo ważne. I boli mnie, że tak niewielką uwagę do tego przywiązujemy. Zasoby naszej planty są ograniczone, nic nie jest niewyczerpalne. Woda nie bierze się magicznie w rurach; prąd w gniazdkach również; plastik – ze zużytych butelek i przedmiotów – w czarodziejski sposób się nie dematerializuje. Wszystko ma swoje źródło i swój koniec. Oczywiście nie wolno też przesadzać w drugą stronę, bo nie po to człowiek wszystko to wymyślił i skonstruował, abyśmy dziś, w XXI, przenieśli się do lepianek, myli raz na tydzień w misce i ogrzewali przy ogniskach. Chodzi o to, abyśmy nauczyli siebie i nasze dzieci jak ze wszystkiego racjonalnie i mądrze korzystać.
Ostatnio, z serii ekologicznej wydawnictwa Babaryba, miałam przyjemność recenzować książkę pt. „Śmieci. Najbardziej uciążliwy problem na świecie”, która bardzo mi się spodobała, więc, gdy zobaczyłam „Strajk” również postanowiłam po nią sięgnąć.
Z czym kojarzy się strajk? Z protestem. Z buntem. Z transparentami, na których wypisane są hasła z postulatami. A co by się stało, gdyby zaczęły protestować… zwierzęta? Wywiesiłyby jakieś szyldy z napisami w stylu „Planeta dla zwierząt”? Krowy przestałyby dawać mleko, a kury jajka? A może zwierzęta zaczęłyby…milczeć?
Na pierwszy rzut oka „Strajk” to dość…prosta książka. Zbyt prosta bym powiedziała. Bardzo mało w niej tekstu (zaledwie zdanie na całą rozkładówkę), a i rysunki nie są specjalnie wyszukane – kolorystyka ogranicza się do kilku kolorów, a sama kreska, choć wyrazista, jest poprowadzona tak, że przedszkolak nie powinien mieć problemu z jej odwzorowaniem. Wszystko to jednak tylko pozory, bo książka przekazuje bardzo wiele, ale jej autor pokazuje, że wcale nie potrzeba dużo tekstu i wyrafinowanych ilustracji, aby przekazać ważne treści.
W książce czytamy o strajku zwierząt. Zwierzęta odmówiły współpracy z człowiekiem, zamilkły i przestały wykonywać to, co robiły od wieków (ptaki przestały śpiewać, owady bzyczeć, ryby pływać). Zawarły porozumienie i odwróciły się od ludzi. Jaki może być finał tej historii? Na to znajdźcie odpowiedź wraz z dzieckiem! Usiądźcie ze swoimi pociechami i porozmawiajcie, zróbcie burzę mózgów, narysujcie plakat o tym, co by się stało z naszą planetą i z nami, gdyby zwierzęta zaprotestowały. Uwolnijcie kreatywność i przede wszystkim świadomość.
Książka robi niesamowite wrażenie swoją…cichością i prostotą właśnie. Szczególnie przejmujące są ilustracje na ostatnich stronach – ptak krztuszący się zakrętką i tony zakrętek, którymi pokryta jest ziemia. Warto uświadomić sobie i dzieciom, że to my, ludzie, jesteśmy za to odpowiedzialni.
Czy za 30 lat będziemy mogli cieszyć się zapachem lasu i słuchać ptasich treli? Będziemy mogli wykąpać się w jeziorze? A może utoniemy w stosie plastiku, a niektóre gatunki ptaków będziemy znać tylko z książek? To wszystko zależy od nas. I trzeba pamiętać o tym każdego dnia.
Eduarda Lima, „Strajk”, Babaryba, 2021
Anna Stasiuk