Jeśli zaobserwowałaś, że maluszek zamiast przybierać na wadze bardzo szybko ją traci, nie powinnaś się tym przejmować. To całkiem normalne, tzw. fizjologiczny spadek wagi (nie powinien przekraczać 10 proc. wagi urodzeniowej).
Dlaczego tak się dzieje? Główna przyczyną jest oddanie smółki i moczu, utrata pewnej ilości płynów przez płuca i skórę, wydatkowanie energii na podjęcie samodzielnych funkcji życiowych, m.in. walkę z utratą ciepła. Należy również pamiętać, że powierzchnia ciała noworodka jest bardzo duża w stosunku do jego masy. Poza tym przez pierwszych kilka dób dziecko nie je za dużo. Jest to naturalna kolej rzeczy i nie powinnaś się tym martwić.
Natomiast utrata masa ciała u dziecka powyżej 1. tygodnia życia, może być niepokojącą oznaką. Może być to związane z wieloma czynnikami, od tych banalnych po bardzo groźne. Najważniejsze z nich to:
- odwodnienie - niemowlaki odwadniają się bardzo szybko, np. w przebiegu wymiotów czy biegunek, dlatego w razie ich wystąpienia należy pamiętać o odpowiednim nawadnianiu dziecka; jeżeli biegunka lub wymioty są silne lub trwają długo, należy zgłosić się z dzieckiem do lekarza;
- wszelkiego rodzaju infekcje;
- niedokrwistość;
- alergie pokarmowe;
- białaczka i inne choroby nowotworowe;
- choroby przewodu pokarmowego;
- zakażenie pasożytami.
W każdym przypadku znacznej utraty masy ciała przez niemowlę, należy niezwłocznie zgłosić się do lekarza.
Klaudia Kwiatkowska