Pracownicy zajazdu koło Bełchatowa nie przygotowali na czas przyjęcia komunijnego dla 5 rodzin. Rozczarowanie spotkało około 200 gości, w tym komunijne dzieci.
W województwie łódzkim miał niedawno miejsce skandal związany z organizacją przyjęć komunijnych dla 5 rodzin, które zamówiły taką usługę w zajeździe w Klukach koło Bełchatowa. Kiedy po uroczystej Mszy Świętej, chcący zjeść pyszny obiad i spędzić rodzinnie czas goście, przybyli do umówionej restauracji, wyszło na jaw, że przyjęcie komunijne dla dzieci nie jest gotowe. Zawinili tutaj pracownicy zajazdu, którzy zdaniem zaszokowanych całą sytuacją rodziców, byli pod wpływem alkoholu i środków odurzających. Skutkowało to tym, że chcący uczcić smacznym posiłkiem ważne religijne wydarzenie mieszkańcy województwa łódzkiego, zostali poczęstowani przypalonym mięsem, nieosolonymi ziemniakami i zimnym rosołem, na który czekali aż dwie godziny. Klientów zajazdu w Klukach oburzyło tak wyraziste zlekceważenie ich zlecenia: stoły nie były przygotowane na przyjęcie gości, na sali brakowało ozdób, zamówione potrawy nie były ugotowane. Rodzice dzieci komunijnych po wyrażeniu swojej dezaprobaty opuścili niegościnny lokal i na własną rękę zajęli się organizowaniem namiastki przyjęć. Pomógł w tym m.in. catering. Najbardziej boli ich, że rozczarowania doznały dzieci. Zamiast jednego z najpiękniejszych popołudni w życiu, okraszonego ulubionymi smakołykami, spotkała je bowiem ogromna przykrość.
Iwona Trojan