Pacjentka, która urodziła niedawno w starachowickim szpitalu martwe dziecko, oskarżyła publicznie placówkę medyczną o liczne zaniedbania.
Izabela Zięba swój niedawny pobyt w starachowickim szpitalu wspomina jako prawdziwy koszmar. Zgłosiła się do świętokrzyskiej placówki medycznej wraz z mężem, w ósmym miesiącu ciąży, ponieważ przestała odczuwać ruchy dziecka. Lekarze podejrzewali obumarcie płodu i zalecili pozostanie w szpitalu. Kiedy jednak rozpoczęła się akcja porodowa, nikt z personelu nie pomógł cierpiącej kobiecie. Urodziła więc na podłodze martwe dziecko. Pani Izabela Zięba oskarża pracowników starachowickiego szpitala o zaniedbanie obowiązków zawodowych i skandaliczne podejście do pacjenta. Gdy jedna z lekarek pojawiła się w końcu po kilku godzinach przy pacjentce, miała zareagować na jej widok następującymi słowami: „cóż się wielkiego stało, że mnie wzywacie”. Przypadkiem pani Izabeli zainteresowały się media, dzięki czemu sprawa błyskawicznie trafiła do prokuratury. Aktualnie są prowadzone czynności, mające wyjaśnić wszelkie okoliczności tego bulwersującego zdarzenia. Wojewódzki konsultant ds. ginekologii i położnictwa, na polecenie ministra zdrowia Konstantego Radziwiłła dokonał czterogodzinnej kontroli szpitala w Starachowicach. Wnioski ze swojej pracy ma przedstawić w raporcie, który trafi do ministerstwa zdrowia.
Po incydencie z samotnie rodzącą martwe dziecko matką w Starachowicach, dyrekcja szpitala zwolniła ordynatora oddziału, dyżurujących lekarzy, oddziałową i pielęgniarki!
Iwona Trojan