Do niecodziennego zdarzenia doszło niedawno w Lublinie: w sali zabaw jednego ze żłobków znalazł się niespodziewanie samochód osobowy.
Do mediów przedostała się wiadomość o zaskakującym zdarzeniu, które miało miejsce w miniony poniedziałek około godziny 16.30 przy ulicy Strzeszewskiego w Lublinie. W znajdująca się tam przeszkloną ścianę żłobka wjechało białe porsche, które rozbiło szybę i wjechało do wnętrza budynku placówki opiekuńczo-wychowawczej. Kierująca pojazdem tłumaczyła potem policjantom, że stało się tak dlatego, że pomyliła gaz z hamulcem. Auto uderzyło przez to w szafki z zabawkami. Nikt na szczęście w wyniku tego incydentu nie doznał żadnych obrażeń. W sali zabaw, w której zatrzymało się porsche, nie było już bowiem dzieci. Zostały jakiś czas wcześniej odebrane przez opiekunów. ,,Wszyscy jesteśmy w szoku!” - napisano na profilu facebookowym lubelskiego żłobka. ,,Myśląc o przyszłości będą utworzone zabezpieczenia przed budynkiem”. Na sprawczynię całego zamieszania nałożono mandat.
Iwona Trojan