Zbytnie rozpieszczanie potomstwa nie jest dla niego zbyt dobre. Warto robić to więc nie tylko sercem, ale i głową.
Będąc rodzicem, warto znaleźć „złoty środek” w sprawianiu przyjemności swoim pociechom. Zbyt częste nagradzanie dzieci, notoryczne pobłażanie potomstwu, chwalenie go i nagminne spełnianie jego zachcianek, nie wpływa bowiem zbyt korzystnie na rozwój nieletnich. Przesadna troska o nasz skarb i dumę, wyręczanie dziecka w obowiązkach domowych, brak stawiania określonych wymagań, zasypywanie prezentami bez umiaru, nie jest zbyt pedagogiczne. Wprawdzie nasza latorośl potrzebuje do szczęścia odpowiedniej dawki naszej miłości, pochwał, „umilaczy rzeczywistości”, okazywania dziecku, że jest wyjątkowe, ale w rozpieszczaniu potomstwa dobrze zachowywać umiar. W przeciwnym razie, ani się obejrzymy, a w naszym dziecku głęboko zakorzenić się mogą cechy takie jak: egoizm, roszczeniowość czy kapryśność. Warto czasem dla dobra naszej pociechy czegoś dziecku odmówić, aby nasz synek lub córka przekonał się na własnej skórze, że nie zawsze dostajemy w życiu to, czego pragniemy. Nasz potomek powinien się też uczyć w dzieciństwie cierpliwości, dlatego od czasu do czasu dobrze, aby poczekał określoną ilość dni na wymarzoną zabawkę.
Bezkrytyczność rodziców wobec własnych dzieci i nadmierne przychylanie im nieba lubi się mścić, dlatego jeśli mamy skłonność do notorycznego spełniania życzeń naszego dziecka, powinniśmy się zastanowić, czy aby na pewno jest to słuszna metoda wychowawcza. Opłaca się stawiać latorośli granice i regularnie przypominać synkowi lub córce, że są pewne zachowania, na które dziecko może sobie pozwolić oraz rzeczy, których mu kategorycznie nie wolno, nawet gdy pociecha przed określonymi zakazami bardzo się buntuje.
Niezwykle łatwo wzbudzić w potomku poczucie, że wszystko mu się należy, a otoczenie jest od tego, by zaspokajać jego zachcianki. Wykorzenienie złych nawyków natomiast to żmudny i bardzo trudny proces. Warto dołożyć więc starań, aby sposób wychowania naszej pociechy, jak najlepiej służył kształtowaniu w dziecku odpowiednich postaw. Jest to wyzwanie i ciężka praca dla każdego rodzica, ale tylko tak zwiększa się prawdopodobieństwo, że wychowamy mądrego i wspaniałego człowieka.
Iwona Trojan