Do dziś obraz bycia człowiekiem jest tworzony na podstawie jego płci. Często, nawet nieświadomie, inaczej traktujemy chłopca, a inaczej dziewczynkę.
Bardzo ważne jest to, by nie traktować płci jako cechy charakteru. Warto raczej skupić się na indywidualnych cechach osobowościowych i indywidualnym podejściu.
Używając słów „męskie” i „kobiece” odnośnie konkretnych zachowań, stylu, czy sposobu bycia tworzymy różne stereotypy. Dzieje się tak dlatego, że głęboko zakorzenione wzorce szybko stały się pewną prawdą i po prostu pewne rzeczy kojarzą się tylko i wyłącznie z kobietą lub odwrotnie. Stereotypy jeszcze długo będą istnieć, niestety wiele mocno krzywdzących, zwłaszcza kobiety. Właśnie dzięki tym utworzonym stereotypom mamy inne podejście do chłopców a inne do dziewczynek. Uczymy dziewczynek grzeczności i uległości, chcemy by w każdej sytuacji były uprzejme i zgodne, a najlepiej też uśmiechnięte. Od chłopców wymagamy asertywności, silności i hartu ducha. Natomiast lepiej wychować człowieka, a nie chłopca czy dziewczynkę.
Zatem jeśli wiemy, iż cechy tzw. „męskie” i „żeńskie” są potrzebne ludziom do przetrwania, należy ich uczyć każdego bez względu na płeć. Zarówno dziewczynka, jak i chłopiec ma prawo mieć wybór, jak się zachować - czy być delikatnym, czy raczej stanowczym, czy podnieść głos, czy uśmiechać się i cieszyć. Każdy stereotyp upraszcza świat i światopogląd człowieka, który ten stereotyp przyjmuje jako rzeczywistą prawdę. Takie podejście bywa krzywdzące.
Teraz wciąż żyjemy w kulturze, gdzie wysoko ceni się patriarchalny model rodziny, czyli że głową rodziny jest oczywiście ojciec, mężczyzna. Jest jednak mnóstwo rodzin, w której również rolę ojca i jego „męskie” zajęcia musi przejąć matka i też świetnie sobie poradzi. Taki model powinien być fundamentem do tego, by obalać stereotypy na temat tego, jakie cechy musi mieć dziewczynka, a jakie chłopiec.
Opisywanie kogoś, jako „kobiecego” lub „męskiego” znacznie upraszcza to, jakim ten ktoś jest rzeczywiście człowiekiem. Często rodzice próbują na siłę wyplenić np. z córki cechy, które kojarzą im się tylko z męskością. Zdarza się, że na siłę próbują zmienić styl czy fryzurę dziecka, by bardziej „pasowało” do swojej płci. Nie dostrzegają, że noszenie krótkich włosów w przypadku dziewcząt jest tak samo normalne, jak noszenie długich przez mężczyzn. Wygląd to rzecz gustu, a nie przypasowanie do płci.
Jeśli chcemy wzbogacić nasz światopogląd, czy też naszych dzieci, musimy nauczyć się walczyć z dyskryminacją. Nie negować tego, że kobiety uprawiają tzw. „męskie” sporty, a chłopcy uczestniczą w zajęciach z baletu. Sport, czy inne pasje są uniwersalne i tylko od człowieka zależy, co mu odpowiada. Żaden stereotyp nie może i nie powinien decydować.
Dbajmy o to, by każde dziecko, ale i dorosły posiadał zestaw potrzebnych w życiu cech osobowości. Dziewczynki uczmy asertywności, a chłopców delikatności i ustępliwości w pewnych sprawach. Uczmy ich wyboru.
Nie mówimy chłopcom, że prawdziwy mężczyzna nie płacze, a dziewczynkom, że prawdziwa kobieta się nie złości. W ten sposób jedynie uczymy nasze dzieci tłumienia tak ważnych i potrzebnych emocji, których trzeba nauczyć się wyrażać, a nie zduszać w sobie.
Monika Trentowska