Tylko maluszki robią w pieluszki!
Odpieluchowanie bardzo często bywa koszmarem zarówno dla rodziców, jak i dla dzieci. Aktualnie jestem na tym etapie i szczerze powiedziawszy, czuję się tym wykończona. Mam czasem wrażenie, że mój dzień mija na bieganiu z nocnikiem i pytaniu, czy mój synek chce siusiu lub kupkę. Czytam synkowi mnóstwo książeczek o odpieluchowaniu i nagradzam go za nocnikowe postępy. Ponadto zaopatrzyłam się w kilka kolorowych nocniczków i kilkanaście par majteczek, aby zachęcić mojego malca do korzystania z toalety. Wszystko to przynosi, powiem szczerze, różny skutek. Gdy zobaczyłam, że ukazała się kolejna książeczka o Puciu poruszająca temat odpieluchowania, w moim tunelu ciemności pojawiło się światełko nadziei, że może tym razem uda się przekonać mojego malca do toalety raz na zawsze.
„Pucio chce siusiu, czyli pożegnanie pieluszki” to książeczka niewielkiego formatu, która idealnie zmieści się do dziecięcych rączek. Podobnie jak cała seria o Puciu, tak i ta pozycja posiada grube, kartonowe strony, które chronią lekturę przed przedwczesnym zniszczeniem. Wzrok przykuwają także przepiękne, urocze ilustracje (tak dobrze zresztą nam znane!) autorstwa Joanny Kłos, które pokochały tysiące dzieci w Polsce.
Książeczka, jak sam tytuł wskazuje, ma ułatwić dzieciom rozstanie się z pieluchą. Pucio, na początku opowieści, nie wie, czym jest nocnik i do czego służy, jednak jego rodzina stara się, aby chłopczyk zaczął z niego korzystać. Misia pokazuje mu, jak należy robić siusiu; mama kupuje mu śliczne majteczki w helikoptery, a tata pomaga opróżnić pusty nocnik do toalety. Kiedy Puciowi udaje się zrobić siusiu do nocniczka, cała rodzina cieszy się z jego sukcesu (nawet jej czworonożni członkowie).
Książeczka w formie prostej historyjki daje tak naprawdę wiele wskazówek, które w jakiś sposób mogą pomóc rodzicom pracę z dzieckiem. Każdy maluch jest inny – jeden pożegna się szybciej, drugiemu zajmuje to trochę więcej czasu. Ważne jest, aby cały czas wspierać dziecko; nie ustawać w wysiłkach i nie przejmować się drobnymi wpadkami. Powiem szczerze, że próbowałam chyba wszystkich metod zawartych w książce i jak na razie nie mogę pochwalić się spektakularnymi sukcesami, ale wierzę, że kolejne spotkanie z Puciem pozwoli mojemu synkowi rozstać się z pampersami raz na zawsze.
Książeczkę polecam z całego serca wszystkim małym i większym fanom Pucia, a także ich rodzicom, którzy chcieliby już odpieluchować swoje dziecko. Historyjka zawarta w książce z pewnością ułatwi maluchom pierwsze kroki w toalecie, a rodzicom ułatwi to niełatwe zadanie. Polecam!
Marta Galewska – Kustra, „Pucio chce siusiu, czyli pożegnanie pieluszki”, Nasza Księgarnia, Warszawa, 2021.
Anna Stasiuk
