Tata 5-latka chorego na autyzm przewędrował na własnych nogach z Katowic do Gdańska, aby zebrać środki pieniężne na jego badania i rehabilitację.
Pan Piotr Wróbel ze Śląska poświęcił aż 13 dni na pieszą wędrówkę z południa Polski na północ kraju, aby prosić ludzi dobrej woli o przekazanie 1% podatku na rzecz jego chorego synka. 5-letni Ian cierpi na autyzm. Bez wsparcia innych, ciężko byłoby rodzinie opłacić koszty rehabilitacji i badań dziecka. Pan Piotr postanowił wybrać się więc pieszo nad morze z nadzieją, że spotykani na drodze ludzie, zgodzą się wspomóc finansowo jego walkę z chorobą 5-latka. Wędrowiec korzystał z posiłków i noclegów zaofiarowanych przez życzliwych mieszkańców różnych województw. Piesza wyprawa z Katowic do Gdańska nie obyła się bez kryzysów. Panu Piotrowi doskwierał bardzo ból nóg, tęsknota za ukochanym dzieckiem oraz gorączka. Mimo przeszkód, udawało mu się każdego dnia pokonywać około 40 kilometrów. Iść naprzód pomagała mu myśl o synku, którego stan zdrowia dzięki rehabilitacji może się poprawić. Wytrwałość pana Piotra opłaciła się. Zdołał przejść 515 kilometrów w niecałe dwa tygodnie i dotrzeć do sporej liczby osób z informacją, jak pomóc dzieciom chorującym na autyzm.
Iwona Trojan