Wielu rodziców zapomina, że ich pociecha ma prawo do posiadania różnych sekretów i zatrzymywania otrzymywanych wiadomości tylko dla siebie.
Polskie prawo uwzględnia interesy nie tylko dorosłych obywateli, ale i dzieci. Konstytucja Rzeczpospolitej Polskiej, kodeks karny, Konwencja o Prawach Dziecka zapewnia nieletnim wolność i ochronę komunikowania się, a co za tym idzie - prawo do prywatności i tajemnicy korespondencji.
Zgodnie z obowiązującymi w Polsce przepisami rodzice nie powinni czytać prywatnych wiadomości swojego potomstwa, mieć dostępu do poczty elektronicznej latorośli, osobistych wiadomości na portalach społecznościowych, przeglądać telefonu nieletniego, otwierać zaadresowanych do potomka przesyłek, listów itp. Nie powinni też podsłuchiwać rozmów telefonicznych dziecka ani zapoznawać się z treścią jego pamiętników. Ustawodawca dopuszcza oczywiście wyjątki od norm prawnych. Gdy rodzic podejrzewa, że dziecku grozić może jakieś niebezpieczeństwo, np. nieletni kontaktuje się przez Internet z pedofilem lub przestępcą, podejrzewa u potomka depresję i myśli samobójcze, ochrona prywatności dziecka schodzi wtedy na dalszy plan. Opiekun prawny nieletniego może czuć się wtedy zobligowany do przeglądania korespondencji swojej pociechy, w celu zapobiegnięcia sytuacji zagrażającej zdrowiu i życiu dziecka. Za łamanie prawa do tajemnicy korespondencji w nieuzasadnionych przypadkach grozi grzywna lub kara pozbawienia wolności. Warto o tym pamiętać, gdy osobę dorosłą kusi, aby nadmiernie inwigilować i kontrolować swoje potomstwo. Może to bowiem nie tylko mieć skutki prawne, ale i nadszarpnąć zaufanie nieletniego do bliskich, którzy powinni szczególnie szanować właśnie przywileje prawne osób niepełnoletnich.
Iwona Trojan