Alinka-Pralinka, to przemądrzała ośmiolatka, której perypetie mają być odpowiedzią na zapotrzebowanie czytelników na „dziewczęcą wersję Mikołajka”.
Fanny Joly jest autorką nieprawdopodobnej wręcz ilości książek dla dzieci- jest ich w tej chwili blisko 300! Nic dziwnego, że przy takiej ilości trudno o naprawdę wysoki poziom, gdyż „Pralinka” jest nie tylko dosyć nierówną książeczką, ale także jej bohaterce bardzo daleko do kultowego „Mikołajka”.
Alinka przeżywa przygody typowe dla dziewczynki w swoim wieku: zmagania z rodzeństwem, pierwsze nieśmiałe uczucie do kolegi, problemy z rodzicami, ciągle czegoś zakazującymi. Złośliwi bracia uprzykrzający życie, Bardzo Ważni goście, czy też wyjazd na wakacje, codzienność kilkulatki pełna jest wrażeń i okazji do psocenia.
Całość opisana jest niestety stylem, który męczy już po kilkunastu stronach. Dużo krzyków, kombinowania, pisania wyrazów dużymi literami, nadużywania wykrzykników. Po pewnym czasie czytelnik ma wrażenie, że narratorka stoi za nim i krzyczy mu prosto do ucha.
Fanny Joly wykreowała zawadiacką, pewną siebie oraz nieco zarozumiałą bohaterkę, jednak nie udało jej się w pełni oddać mentalności dziecka. Jej Pralinka jest narratorem, który usiłuje brzmieć jak dziecko, jednak niezbyt mu to wychodzi. Stylizacja językowa oraz próba oddania dziecięcego postrzegania świata, niezbyt się udała.
Sporym minusem jest także to, że wszyscy bohaterowie bez przerwy się kłócą, trzaskają drzwiami, babcia potrząsa wnuczkiem, bracia torturują na przeróżne sposoby zabawkę Alinki, a ona ciągle krzyczy lub obmyśla różne rodzaje zemsty na rodzeństwie. Rodzice pokrzykujący, rozdający klapsy lub każący swoim pociechom znikać w pokojach, to także niezbyt krzepiący obrazek. Dodajmy do tego ciągle popychające i przezywające się dzieci, a otrzymamy całkiem toksyczny obrazek rodziny, bardziej straszny, niż śmieszny.
Wydaje się, że autorka przedobrzyła w próbie dorównania Mikołajkowi i Koszmarnemu Karolkowi, przez co otrzymaliśmy w gruncie rzeczy niezbyt sympatyczną bohaterkę, do której trudno się przekonać, otoczona równie niesympatycznymi postaciami drugoplanowymi.
Fanny Joly, „Pralinka”, Znak, Kraków 2017
Małgorzata Tomaszek