Będąca w 9. miesiącu ciąży Beata brała udział w Mszy Świętej pod przewodnictwem papieża Franciszka, 28 lipca w Częstochowie. Podczas papieskiej homilii zaczęła mieć skurcze zwiastujące szybki poród.
Możliwość wzięcia udziału w Eucharystii sprawowanej przez Ojca Świętego Franciszka na Jasnej Górze skusiła ciężarną Beatę do przyjazdu do Częstochowy. Razem z przyjaciółką przeżywały Mszę, oglądając ją na telebimie, zlokalizowanym przy placu Biegańskiego. W homilii głowy Kościoła nie brakowało odniesień do macierzyństwa. Podczas Mszy przyszła mama zaczęła mieć silne skurcze. Po słowach Ojca Świętego: „Bóg przychodzi do człowieka jako dziecko zrodzone przez matkę”, zrozumiała, że maleństwo, które nosi pod sercem, ma ochotę przyjść już na ten świat. Skurcze zaczęły się nasilać. Szczęśliwym zbiegiem okoliczności nieopodal miejsca, w którym znajdowała się ciężarna, zaparkowana była karetka pogotowia. Jej załoga bez wahania podjęła decyzję o przewiezieniu pani Beaty do szpitala. Poród przebiegł bez komplikacji dzięki czemu na świat, w niedługim czasie po zakończeniu Mszy, przyszła mała Klara Franciszka. Papież dowiedział się o „mszalnym dziecku” i przez rzecznika prasowego przekazał rodzącej swoje błogosławieństwo.
Iwona Trojan