1,2 promila alkoholu we krwi miał kierowca, z którym przedszkolaki z Kęt miały jechać na wycieczkę do Bielska-Białej.
Nieodpowiedzialny pracownik jednej z firm przewozowych stawił się 02 kwietnia do pracy na parking w Kętach przy ulicy Wyspiańskiego, w stanie nietrzeźwości. Był jednym z dwóch kierowców, którzy mieli zawieźć przedszkolaki z Kęt do Bielska-Białej. Maluchy miały udać się bowiem w drogę dwoma autokarami. Lekkomyślnego 46-latka skontrolowali jednak na szczęście policjanci. Już z daleka wyczuli od mężczyzny woń alkoholu. Po zbadaniu kierowcy alkomatem okazało się, że ma w organizmie ponad promil alkoholu. Zabezpieczono mu prawo jazdy i zastąpiono pracownikiem innego przewoźnika. Dzieci choć z opóźnieniem mogły więc wyruszyć na długo oczekiwany wyjazd. Nietrzeźwemu kierowcy grozi do 2 lat więzienia, grzywna oraz zakaz prowadzenia pojazdów przez 10 lat.
Iwona Trojan