Mający ponad 3 promile alkoholu we krwi mężczyzna prowadzący zajęcia nauki jazdy na nartach, dwie godziny udzielał lekcji dziecku.
3 lata pozbawienia wolności grożą nieodpowiedzialnemu instruktorowi narciarskiemu, który pod wpływem alkoholu szkolił niedawno w Szczyrku 5-letniego chłopca. Przy okazji przekazywania wiedzy dziecku, wyrzucał do lasu puste butelki po wyskokowych trunkach. Dziwne zachowanie mężczyzny przyuważyła jedna z narciarek. Gdy zwróciła mu uwagę, 30-latek uciekł. W pościg za uciekinierem ruszył jeden ze snowboardzistów. Dzięki jego zaangażowaniu, nietrzeźwy instruktor został zatrzymany i oddany w ręce zbliżających się na nartach: policjantów. Ci zadbali o to, by niesforny szkoleniowiec jak najszybciej trafił do izby wytrzeźwień. W czasie pogoni za 30-latkiem, malcem zajmowała się kobieta, która zwróciła wcześniej uwagę na pijanego instruktora, potem 5-latek trafił pod opiekę mamy.
Iwona Trojan