Bądź na bieżąco:
Fanpage Facebook KochanaMama.pl
Strona Google+ KochanaMama.pl
Kanał KochanaMama.pl na Youtube
Kanały RSS KochanaMama.pl
Newsletter KochanaMama.pl
Strona główna Przed ciążą Ciąża Niemowlę Małe dziecko Rodzina Konkursy Wydarzenia
Kategoria: Rodzina » Literatura

„Paluszkowa olimpiada” – recenzja

Artykuł

Najnowsze książki H. Tulleta to idealny sposób na kreatywnie spędzony czas i wspólną radość obcowania z książkami.

Paluszkowa olimpiada
Autor: Materiały prasowe

Książki H. Tulleta stają się coraz bardziej popularne ze względu na niebanalną formę i charakterystyczne ilustracje, ale przede wszystkim wyjątkową umiejętność autora do zachęcania całej rodziny do wspólnej zabawy. Z pewnością kojarzycie „Turlututu” czy jeszcze popularniejszą „Naciśnij mnie”, które pięknie uczą dzieciaki poznawania sekwencji przyczyny i skutku. W swojej domowej kolekcji posiadamy już kilka pozycji Tulleta i muszę przyznać, że są to najcenniejsze książki w bibliotece naszego maluszka. Nic więc dziwnego, że gdy tylko ukazała się najnowsza seria książek tego autora, wprost musiałam je mieć!

„Paluszkowa olimpiada” Herve Tulleta to zachęcająca do wspólnej zabawy książka pozwalająca przy okazji ćwiczyć zdolności manualne małych rączek. Seria książek przeznaczona jest dla dzieci w wieku powyżej trzech lat (co sugeruje informacja na okładce), ale uważam że te granice są bardzo szerokie. Bowiem z tego co zauważyłam równie zainteresowane są maluchy, które skończyły roczek (z tym, że bawią się książką nieco inaczej), jak i nawet 3 i 4 latki. Opis na okładce zachęca nas do narysowania na palcu uśmiechniętej buzi przeobrażając tym samym nasz palec w zabawną postać, która ma wziąć udział w olimpiadzie. Paluszki wystartują w takich konkurencjach jak skoki wzwyż, podnoszenie ciężarów, boks, skoki na trampolinie, wyścigi czy nurkowanie. A temu wszystkiemu będzie towarzyszyć masa śmiechu i radości.

Książka oprócz tego, że zachęca całą rodzinę do wspólnej zabawy i ćwiczenia kreatywności, pozwala także rozwijać wyobraźnię i zdolności manualne maluszków. Możliwości zabawy z tą książką jest niezwykle wiele, bowiem można zamieniać się rolami, wymyślać dialogi i zabawne okrzyki zwycięstwa, zmieniać paluszki i narysowane buźki... Ogranicza nas tylko wyobraźnia! Na pozór ilustracje są wyjątkowo proste i dla nas dorosłych mogą się wydawać niezbyt efektowne. Pamiętajmy jednak, że maluszki w wieku około dwóch lat przyswajają świat i obrazy inaczej niż my. To właśnie grube czarne kontury, proste kształty i wykorzystanie podstawowych kontrastujących ze sobą kolorów zainteresuje je najbardziej.

Polecam tę pozycję całym sercem. Uważam że w każdej bibliotece małego czytelnika powinny znaleźć się książki Herve Tulleta. Nie jest to książka, którą można przeczytać od deski do deski i położyć dziecko spać. Przygotuj się na fantastyczną, kreatywną zabawę.

Paluszkowa olimpiada, Herve Tullet, Insignis, 2017.

Oceń zawartość strony:
Ocena: 0/5. Oceniono 0 razy.
Życzenie

Wyszukiwarka

Copyright 2015 © KochanaMama.pl
Publikacje zamieszczone na stronach KochanaMama.pl są chronione prawami autorskimi. Dalsze rozpowszechnianie tekstów i zdjęć opublikowanych na KochanaMama.pl w całości lub części wymaga uprzedniej zgody wydawcy.
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Regulamin. Ukryj komunikat