W Szczebrzeszynie chrząszcz brzmi w trzcinie, sowa uczy latać sówki, do mrowiska idą mrówki, czyli o ortografii pół żartem, pół serio.
Ortografia to zmora prawie każdego ucznia. Niezliczone reguły, mnóstwo wyjątków od każdej z nich i ogromna ilość słów, których pisowni nie da się wyjaśnić – to codzienność każdego, kto poznaje nasz ojczysty język. Niestety, ale wieloznaczność niektórych słów i różnice w odmianie nie pozwalają na to, aby w pełni móc polegać na programach tekstowych poprawiających pisownię. Wszakże zarówno „wieżę” jak i „wierzę” są poprawne, jednak każde z nich jest inną częścią mowy i ma inne znaczenie.
Niektórzy uważają, że ortografia to coś niepotrzebnego; zbędny balast , jednak twierdzenie to jest błędne. Znajomość reguł rządzących naszym językiem nie tylko świadczy o szacunku do ojczyzny, tradycji i kultury, ale przede wszystkim pozwala na płynniejsze i szybsze tworzenie tekstów; na poprawne tworzenie pism z zachowaniem zasad logiki oraz, co najważniejsze, ułatwia odbiór tekstu i jego zrozumienie.
Ja, na szczęście, nigdy nie miałam problemów z ortografią, gdyż pisownię wyrazów po prostu zapamiętywałam i nie musiałam uczyć się reguł na pamięć. Moje trudności zaczęły się wtedy, gdy… zostałam panią od polskiego. Okazało się, że problematyczne jest nie tylko nauczenie dzieci zasad poprawnej pisowni, ale i uświadomienie im, jak ważna może okazać się ta umiejętność w przyszłości. Myślę, że wspaniałą pomocą zarówno dla młodszych dzieci, jak i ich nauczycieli i rodziców może być książka Elizy Piotrowskiej.
„Ortografia – twardy orzech, ale każdy zgryźć go może” została podzielona na 10 rozdziałów. Każdy z nich omawia inne zasady pisowni. Znajdziemy tu nie tylko pisownię wyrazów z „u”, „ó”, „h”, „ch”, „rz” i „ż”, wielką i małą literą, ale także pisownię z „nie” oraz zapis zmiękczeń. W tej niepozornej książeczce znajdziemy mnóstwo rymowanek, które pomogą w zapamiętaniu reguł rządzących polską ortografią. Rymy i zabawy słowem sprzyjają efektywniejszej nauce i sprawiają, że trudne zasady są łatwiej przyswajalne. Oprócz reguł znajdziemy tu rebusy, krzyżówki i zagadki, które pomogą w utrwaleniu wiedzy.
Wielkim atutem publikacji jest jej przejrzystość. Materiał został podzielony nie tylko pod względem zasad pisowni, ale i pod względem trudności – na początku poznajemy najłatwiejsze reguły, a kończymy na najtrudniejszych łącznie z odmianą końcówek. Warto dodać, że każdy rozdział zawiera mini podsumowanie w formie krótkich zdań. Całość doskonale uzupełniają ilustracje, które są dopasowane do tekstu, a także ułatwiają jego odbiór i zapamiętanie.
„Ortografia – twardy orzech, ale każdy zgryźć go może” to książka, przy której nie ma czasu na nudę. To naprawdę doskonała pozycja dla dzieci, które zaczynają swoją przygodę z ortografią. Jestem przekonana, że dzięki niej nie zniechęcą się do nauki i z przyjemnością zaczną poznawać tajniki języka polskiego. Polecam!
Eliza Piotrowska, „Ortografia – twardy orzech, ale każdy zgryźć go może”, Nasza Księgarnia, Warszawa, 2021.
Anna Stasiuk