Pewna mała mieszkanka Łodzi tak bardzo pasjonuje się historią, że bez wiedzy rodziców postanowiła udać się do Czarnobyla. Udało się ją odnaleźć.
Do mediów przedostała się wiadomość o pewnej 11-latce, która zdecydowała się odbyć samodzielną podróż do Czarnobyla, na Ukrainie, aby odwiedzić miejsce, w którym 35 lat temu doszło do awarii elektrowni jądrowej. Mieszkająca w Łodzi dziewczynka o zacięciu podróżniczym skorzystała z faktu, że mama wysłała ją do pobliskiego sklepu. Dziecko wsiadło w okolicy swojego miejsca zamieszkania do taksówki i poprosiło kierowcę o zawiezienie na dworzec kolejowy. Na Dworcu Łódź Fabryczna 11-latka zajęła miejsce w pociągu relacji Łódź - Katowice i dojechała na dworzec w Koluszkach. Tam zatrzymali ją policjanci, których o zaginięciu córki powiadomiła jakiś czas wcześniej matka dziecka. Dzięki przejrzeniu miejskiego monitoringu, zidentyfikowanie dziewczynki, nie było trudne. 11-latka cała i zdrowa trafiła pod opiekę mamy.
Iwona Trojan