Piękny przykład zachowania dał niedawno w polskich górach poruszający się na wózku kilkuletni Arek. Turyści - dużo gorszy.
W przeprowadzanej w ostatnim czasie akcji sprzątania gór: „Czyste Tatry” wzięło udział siedem tysięcy miłośników niezaśmieconej przestrzeni. Wśród nich wyróżniał się z pewnością 5-letni Arek. Chłopczyk porusza się bowiem na co dzień na wózku inwalidzkim. Razem z mamą w ostatni weekend czerwca podnosił śmieci ze szlaku do Morskiego Oka i wrzucał je do worka, by nie szpeciły okolicy. 5-latka i jego rodzicielkę zaszokowała postawa napotykanych nieustannie turystów. Zamiast bowiem brać przykład z niepełnosprawnego dziecka i zbierać wszechobecne śmieci, często podchodzili do chłopca i jego mamy, z zamiarem oddania im śmieci, które przynieśli ze sobą z domu lub wyrzucali niepotrzebne im rzeczy na oczach sprzątających. Panią Marzenę i jej potomka zasmucił fakt, że tak mało osób, na które się wtedy natknęli, czuło się odpowiedzialnymi za papierki, butelki, puszki i opakowania, które za ich przyczyną znalazły się w górach.
Iwona Trojan