Dla dobra swojego potomstwa opłaca się kategorycznie zakazywać mu pewnych rzeczy.
Aby nasza pociecha nie miała niepotrzebnych problemów zdrowotnych albo nie nauczyła się nieodpowiednich zachowań, warto pilnować, aby stroniła od pewnych aktywności. Opiekunowie maluchów nie powinni pozwalać im np. ciągnąć psa czy kota za ogon, dokuczać zwierzętom, straszyć domowego czworonoga. Może to bowiem wywołać agresję ze strony zwierzęcia i skończyć się ugryzieniem lub podrapaniem dziecka.
Korzystny dla kilkulatka jest również zakaz kąpieli w fontannach miejskich. Są one bowiem zazwyczaj siedliskiem niebezpiecznych bakterii. Dla dobra swojej pociechy, lepiej też nie zezwalać jej na pluskanie się w nieprzebadanych przez sanepid kąpieliskach lub miejscach, gdzie postawiono tabliczkę o zakazie kąpieli.
Dbający o bezpieczeństwo swojego potomka rodzic nie powinien godzić się na to, aby jego potomek wychodził na pole w upał bez czapki, bez posmarowania ciała kremem ochronnym i bez zapasu wody. Warto uczulić także swój skarb, aby nie oddalał zanadto się od mamy i taty bez powiadomienia o tym swoich opiekunów.
Rodzic, któremu zależy na jak najlepszym rozwoju swoich dzieci, nie powinien ponadto pozwalać na to, aby ich dzieciństwo polegało na przyklejeniu się do ekranu telewizora, komputera i telefonu. Dużo ważniejsze jest, aby maluch spędzał czas na świeżym powietrzu i miał co dzień odpowiednią dawkę ruchu.
Warto wprowadzić także konsekwentny brak aprobaty na to, aby nasza pociecha konsumowała notorycznie niezdrową i wysoko przetworzoną żywność. Fast foody, gazowane napoje, produkty z licznymi konserwantami i barwnikami, cukier i sól - od małego powinny być u dziecka na cenzurowanym.
Iwona Trojan