Bądź na bieżąco:
Fanpage Facebook KochanaMama.pl
Strona Google+ KochanaMama.pl
Kanał KochanaMama.pl na Youtube
Kanały RSS KochanaMama.pl
Newsletter KochanaMama.pl
Strona główna Przed ciążą Ciąża Niemowlę Małe dziecko Rodzina Konkursy Wydarzenia

Nie biję, rozmawiam

Artykuł

Ojciec zbił moją koleżankę tak, że miała pręgi na plecach od pasa, nie mogę o tym zapomnieć do dzisiaj.

Nie bije rozmawiam
Autor: pixabay.com

Dziewczyna dostała karę w domu, tak to się wtedy mówiło. Kara tym większa, że własny tata okazał się katem. Wychowywała się w normalnym domu, żadne z rodziców nie piło, a jednak gdzieś po cichu narodziło się głębokie zło. W tym domu nie rozmawiało się, tylko fizycznie rozwiązywało problemy.

Każde dziecko w tamtych czasach dostawało klapsa, jednak w niektórych domach odbywał się terroryzm zarówno fizyczny jak i psychiczny.

Bili mnie rodzice, biję i ja

Na ogół swoje dzieci biją ci dorośli, którzy w dzieciństwie też byli bici. Wynoszą z rodzinnego domu postępowanie, którego nienawidzili. Wielokrotnie mówili sobie, że nie uderzą własnego dziecka, że nie będzie ono się wstydziło rozebrać na wuefie. Jednak tak nie jest, oni wyrośli na „porządnych obywateli” i ich dzieci też wyrosną. Wszystkim błędy tłumaczył pas, kij lub sznur od jakiegoś urządzenia.

Rozwiązywanie problemów, które mamy z dzieckiem za pomocą kar cielesnych i słownych, to najgorsze co możemy mu zafundować. Dzieci z natury nie są złe i zamknięte w sobie. To wszystko budują w nich rodzice i otoczenie.

Malec próbuje na ile sobie może pozwolić. Mądry rodzic ustawia barierę poprzez rozmowę i tłumaczenie, mówi delikatnie, głupi bije.

Idę ulicą i patrzę na ojca, który prowadzi syna za rękę. Dziecko ma może siedem lat, zachowuje się zbyt głośno więc opiekun daje mu klapsa, żeby go uspokoić. Tata uderza go tak w pupę, że chłopiec dostaje cios pod kolana i się przewraca. Bardzo go to zabolało, bo długo płacze. W wieczornych wiadomościach można usłyszeć jak konkubent skatował kilkumiesięczne dziecko, którego matka jest współwinna zbrodni.

Przemoc wobec dzieci w naszym kraju jest coraz bardziej przerażająca. Coraz więcej maluchów jest regularnie bitych i nikt tego nie zauważa. Jako istoty rozumne, które denerwują dzieci, nie powinny ich mieć. A jak już się urodzi to można oddać do adopcji, zostawić w szpitalu, nie trzeba brać do domu i maltretować. Sąsiedzi i organizacje zajmujące się pomocą rodzinie też nie zauważają, że w niektórych domach dzieci wciąż płaczą, są głodne i brudne, że nikt się nimi nie zajmuje. Najłatwiej nie dostrzegać, znieczulica to najgorsze co możemy ofiarować drugiemu człowiekowi.

Bicie dzieci, maltretowanie fizyczne i psychiczne

To nie jest metoda wychowawcza tylko dowód wyjątkowego braku moralności. Dziecko nie jest własnością rodziców, to mały człowiek, któremu należy się taki sam szacunek jak dorosłemu. Klapsem, pasem, kijem nikogo nie wychowa się na porządnego człowieka.

W życiu radzą sobie najlepiej nie dzieci lekarzy, prawników czy przedsiębiorców, tylko te, które były kochane, rodzice z nimi rozmawiali i tłumaczyli im błędy, a nie bili i zaniedbywali. Wygrywają ci, którzy otrzymali nadmiar miłości a nie kar. Te osoby są pewne siebie i przebojem zdobywają świat.

Bijemy dzieci, bo są niegrzeczne, za głośno się zachowują, pyskują. Swoim zachowaniem doprowadzamy do tego, że one nas się boją. Budujemy między nimi a nami mur, który skutkuje tym, że pociechy nie zwierzają nam się ze swoich problemów tylko izolują się od nas i na starość zostajemy sami.

Dziecko można ukarać inaczej niż je bijąc, wystarczy nie dać kieszonkowego czy nie pójść z nim w weekend na lody.

Dąży się do tego, aby za znęcanie się fizyczne oraz psychiczne nad dziećmi ograniczyć rodzicom i opiekunom prawa rodzicielskie. Jest na to nawet ustawa z 1 sierpnia 2010 roku, zakazująca tych form przemocy. Niestety w dalszym ciągu jest to głównie teoria. Prawo zakazuje rodzicom dawania klapsów tylko na papierze.

Na Węgrzech, w Rumunii, na Ukrainie, w Bułgarii i w wielu innych krajach w ogóle nie karze się cieleśnie dzieci. To kraje zbliżone do nas kulturowo i mentalnie, więc dlaczego jesteśmy tak różni.

Oceń zawartość strony:
Ocena: 4.5/5. Oceniono 2 razy.
Życzenie

Wyszukiwarka

Copyright 2015 © KochanaMama.pl
Publikacje zamieszczone na stronach KochanaMama.pl są chronione prawami autorskimi. Dalsze rozpowszechnianie tekstów i zdjęć opublikowanych na KochanaMama.pl w całości lub części wymaga uprzedniej zgody wydawcy.
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Regulamin. Ukryj komunikat