Inwencja rodziców co do wyboru imion dla swoich pociech bywa zaskakująca. Dla niektórych mam i ojców inspiracją bywa nawet alkohol.
Portal "The Sun" przytoczył jakiś czas temu opowieść pewnego pediatry, który wyznał, że zdarzyło mu się poznać rodzinę, w której dzieci noszą imiona identyczne jak marki popularnych trunków alkoholowych. Przekonał się wtedy, że w jego ojczyźnie dozwolone jest nazywanie potomstwa naprawdę oryginalnymi imionami. Wśród jego pacjentów znalazł się chłopiec o imieniu Courvoisier. Jego rodzeństwo nosiło zaś imiona: Brandy, Cognac, Seagrams i Coors. "Każde z tych dzieci będzie miało kiedyś przechlapane" - podsumował wybór rodziców co do imion dla swoich pociech ów lekarz. W Polsce otrzymanie zezwolenia na noszenie takich imion przez niemowlęta byłoby raczej niemożliwe. Wyjątkowo nietypowe pomysły nie są bowiem z reguły akceptowane przez urzędników w naszym kraju. Nie przypadkiem na stronie Rady Języka Polskiego możemy przeczytać następującą informację: "Kierownik Urzędu Stanu cywilnego odmawia przyjęcia oświadczenia o wyborze imienia dla dziecka więcej niż dwóch imion, imienia ośmieszającego, nieprzyzwoitego, w formie zdrobniałej oraz imienia niepozwalającego odróżnić płci dziecka".
Iwona Trojan