Bądź na bieżąco:
Fanpage Facebook KochanaMama.pl
Strona Google+ KochanaMama.pl
Kanał KochanaMama.pl na Youtube
Kanały RSS KochanaMama.pl
Newsletter KochanaMama.pl
Strona główna Przed ciążą Ciąża Niemowlę Małe dziecko Rodzina Konkursy Wydarzenia
Kategoria: Rodzina » Literatura

„Naciśnij mnie” – recenzja

Artykuł

Nie wiesz jak zacząć przygodę swojego dziecka z literaturą? To już wiesz!

Nacisnij mnie popr
Autor: Materiały prasowe

Każdy rodzic chciałby, aby jego pociecha wyrosła na mądrego, ciekawego świata człowieka, który ma szerokie horyzonty i szeroko pojęte „obycie w świecie”. Nie ma co ukrywać – kształtowanie charakteru młodej osoby jest niezwykle trudnym zadaniem. Największym arsenałem pomocnych do tego „narzędzi” są oczywiście książki, których na rynku jest naprawdę wiele. Od jakiej zacząć?

Czytanie powinno dziecku kojarzyć się przyjemnie – ze wspólnym spędzaniem czasu, z zabawą, z ciepłym głosem mamy czy taty, ale także z przygodą! Dwuletniego malucha raczej nie zainteresują długie opowieści, czy książki z ilustracjami, na których znajduje się zbyt wiele szczegółów. Tu najlepiej postawić na prostotę, czyli krótką treść i przejrzyste, skąpe ilustracje. A gdyby dodać do tego element interaktywny? Genialnie! Te właśnie elementy łączy książeczka „Naciśnij mnie” Hervè Tulleta.

„Naciśnij mnie” wygląda dość niepozornie. Same kropki. Na każdej stronie. Kropki żółte, kropki niebieskie, kropki czerwone. I jedno krótkie zdanie umieszczone na dole każdej strony. To wszystko. Oczywiście, że minimalizm jest dla dzieci odpowiedni, ale czy autor z nim nie przesadził? Co może być ciekawego w kropkach? Jak zwykłe kropki mogą oddziaływać na wyobraźnię?

Wystarczy, że weźmiesz książkę do rąk, a wszystkie twoje wątpliwości rozwieją się niemalże w jednej chwili. Na twoich oczach prosta treść zamieni się w literacki hicior, a najzwyklejsze kropki udowodnią, że fantazja nie ma granic i „jest od tego, aby bawić się na całego”. Ta niebanalna, kreatywna książeczka łączy edukację z zabawą, ponieważ jej „czytanie” wiąże się z wykonywaniem różnych poleceń – liczeniem, pocieraniem, naciskaniem, potrząsaniem, przesuwaniem czy klaskaniem.

„Naciśnij mnie” to książka prawdziwie interaktywna. Nie ma żadnych baterii, nie gra tysiącem melodyjek, nie posiada żadnych światełek, a mimo to pokazuje dziecku, że ma moc sprawczą, a jego działanie ma sens. Książka nie tylko angażuje dzieci, gwarantując im wspaniałą zabawę, ale rozwija wile innych umiejętności: uczy liczenia, poznawania kolorów, wykonywania prostych poleceń, a także koncentracji.

Lektura Tulleta jest genialna w swojej prostocie. Mój dwulatek potrafi czytać ją bezustannie, a słowa „jesce ras” słyszę za każdym razem, gdy nasza przygoda z lekturą dobiegnie końca. Na początku byłam przekonana, że po kilku razach ta książka mu się po prostu znudzi, ale byłam w błędzie. Ta książka nigdy się nie nudzi! Co więcej, mam wrażenie, że za każdym razem, gdy mój synek otwiera książkę, towarzyszy mu ta sama ekscytacja, co za pierwszym razem. Cieszy się, klaszcze, śmieje za każdym razem, gdy z jednej kropeczki robią się dwie; gdy kropki powiększają się lub rozpraszają. Tych emocji nie da się opisać, naprawdę.

Książkę polecam z całego serca. Z pewnością doskonale wprowadzi dziecko w świat literatury i sprawi, że wspaniale spędzicie razem czas, który minie jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki…

Hervè Tullet, „Naciśnij mnie”, Babaryba, Warszawa, 2019.

Oceń zawartość strony:
Ocena: 0/5. Oceniono 0 razy.
Życzenie

Wyszukiwarka

Copyright 2015 © KochanaMama.pl
Publikacje zamieszczone na stronach KochanaMama.pl są chronione prawami autorskimi. Dalsze rozpowszechnianie tekstów i zdjęć opublikowanych na KochanaMama.pl w całości lub części wymaga uprzedniej zgody wydawcy.
W tej witrynie stosujemy pliki cookies. Standardowe ustawienia przeglądarki internetowej zezwalają na zapisywanie ich na urządzeniu końcowym Użytkownika. Kontynuowanie przeglądania serwisu bez zmiany ustawień traktujemy jako zgodę na użycie plików cookies. Więcej w Regulamin. Ukryj komunikat