Pewna Amerykanka szyje lalki przypominające niepełnosprawne i chore dzieci. Rozchodzą się jak ciepłe bułeczki.
Mieszkająca w stanie Wisconsin 46-letnia Amy Jandrisevitz ma dryg do szycia i ogromną empatię dla chorych dzieci. Jakiś czas temu kobieta postanowiła wykorzystać więc swoją pasję do pomagania najmłodszym. Wykonuje unikalne, spersonalizowane przytulanki, które wyglądają tak jak niepełnosprawne i chore dzieci. Dzięki temu dotknięte różnymi przypadłościami maluchy mają duży powód do uśmiechu. Mogą co dzień trzymać bowiem w ręku lalkę, która jest ich małą kopią i pomaga przez to akceptować siebie. Z talentu i pomysłu Amy skorzystały już m.in. dzieci bez kończyn, z zespołem Downa oraz dzieci z oszpeconym ciałem. Chętnych na wyjątkowe przytulanki nie brakuje. Klientów pani Jandrisevitz ma tyle, że na tworzone przez nią lalki czekać trzeba czasem nawet i 700 dni.
Wyświetl ten post na Instagramie.
Iwona Trojan