Księgarskie półki wypełnione są literaturą dziecięcą.
Po smutnych latach, kiedy to dziecięcy czytelnik skazany był na kiepsko wydane książeczki z kiczowatymi tekstami i brzydkimi ilustracjami, pozostało jedynie wspomnienie. Wydawnictwa wręcz prześcigają się w wydawaniu książek mądrych, ciekawych i znakomitych pod względem edytorskim.
Do takich książeczek niewątpliwie należy „Na nocnym niebie” z serii „Przesuń paluszkiem”. Cała zabawa polega dosłownie na przesuwaniu ilustracji palcem, co powoduje zmiany w przedstawionych scenach. Dziecko jednym ruchem palca może zgasić światła w mieście, przesunąć stateczek, pozwolić zakwitnąć kwiatom, czy też zgasić lampkę w pokoju chłopca.
Rymowany tekst zachęca do zabawy, a niewielki format i zaokrąglone brzegi są bardzo przyjazne dla niewielkich rączek małego czytelnika, który z pewnością doceni także lakierowane strony, opierające się zabrudzeniom, czy też nawet zalaniu ulubionym napojem.
Książka jest niezwykle solidnie wydana: grubaśne strony z pewnością przetrwają niejedną zabawę nawet posiadaczy tych najmniejszych i najbardziej niecierpliwych łapek. Zastosowany patent pozwala na świetną zabawę, a przy tym jest niezwykle prosty. Nie ma w tej książeczce nic do urwania, czy też zagięcia, co spowodowałoby, że uszkodzona lektura wyląduje w kącie.
Autorka i jednocześnie ilustratorka sprawiła się na medal. Obrazki są bardzo proste, ale ogromnie sympatyczne i przemawiające do wyobraźni, a kolejne czynności proponowane czytelnikowi doskonale sprawdzą się przy rytuale zasypiania: po kolei możemy wspólnie gasić światło w miasteczko, układać do snu kwiatki, wrócić do domu stateczkiem, schować tęczę za domem, czy też położyć małego chłopca spać.
Rozbudzające wyobraźnię i zabawne, a jednocześnie ćwiczące także zdolności manualne, czegóż chcieć więcej od książeczki dla kilkulatka?
Gabriele Clima, „Na nocnym niebie”, Wilga, Warszawa 2017
Małgorzata Tomaszek