Polski Związek Łowiecki wystosował apel, w którym nawołuje do zmiany przepisów prawnych, tak aby nieletni mogli uczestniczyć w polowaniach.
Coraz głośniej w mediach o tym, że obowiązujące od 2018 roku prawo zakazujące dzieciom towarzyszenia myśliwym na polowaniach nie odpowiada polskim myśliwym. Nie mogą bowiem oni zabierać swojego potomstwa na wyprawy łowieckie. „Nie zgadzamy się z argumentacją, że zakaz udziału dzieci w polowaniach służy ich dobru psychicznemu. To rodzic wie najlepiej, jak jego dziecko rozwija się emocjonalnie i na co można mu pozwolić" – przeczytać można w dokumencie zawierającym prośbę o zniesienie zakazu obecności nieletnich na polowaniach. Polski Związek Łowiecki wraz z Naczelną Radą Łowiecką uważają, że towarzyszenie myśliwym w ich zajęciach może być dla młodego człowieka bardzo pouczające i ma bardzo wiele zalet. Przedstawiciele myśliwych podkreślają także, że zabranianie dzieciom udziału w polowaniach to ingerencja w prawo rodziców do wychowywania swoich dzieci zgodnie z własnymi przekonaniami. Podkreślają również, że nie uczą nieletnich zabijania dla przyjemności. „Jesteśmy grupą społeczną, która poświęca swój czas i pieniądze, aby zachować poszczególne gatunki dla przyszłych pokoleń. Regulujemy populacje zgodnie z ustaleniami naukowymi oraz potrzebami zmieniającego się otoczenia i tego chcemy nauczyć nasze dzieci”- argumentują w swoim apelu. Jeden z chwytliwych argumentów użytych przez Polski Związek Łowiecki mówi o tym, że udział dzieci w polowaniach to szansa na wyprowadzenie młodego człowieka ze świata wirtualnego w realny. „Jeśli ktoś chce obcować z przyrodą, polecam fotografię” – skomentował jakiś czas temu powtarzające się apele polskich łowczych przewodniczący Parlamentarnego Zespołu Przyjaciół Zwierząt Paweł Suski.
Iwona Trojan