Z powodu niskiej dzietności Ministerstwo Zdrowia planuje likwidować w Polsce te porodówki, na których rodzi się mało dzieci. Opracowano już projekt reformy.
W 2023 roku urodziło się w Polsce najmniej dzieci od czasów II wojny światowej. Z racji tego, że nic nie wskazuje na to, aby współczynnik dzietności w naszym kraju wzrastał, Ministerstwo Zdrowia zachęca dyrektorów szpitali do zamykania nierentownych oddziałów położniczych. „Praktycznie połowa warszawskich porodówek kwalifikuje się do zamknięcia” - podsumował aktualną sytuację demograficzną nad Wisłą prezes Szpitala im. św. Zofii w Warszawie. Jak przekonują zwolennicy likwidacji porodówek, gdzie rzadko przychodzą na świat dzieci, ograniczenie liczby oddziałów położniczo-ginekologicznych, zapewniłoby lepsze finansowanie innym szpitalom, ich sprawniejsze i efektywniejsze działanie. Zdaniem ekspertów, powinno się zamykać te porodówki, gdzie rodzi się mniej niż 400 dzieci rocznie. „Utrzymywanie tak dużej liczby porodówek, jak obecnie, nie jest zasadne” - przekonują.
Iwona Trojan