Temat szczepień stał się tematem kontrowersyjnym. Fakty i mity na temat szczepień narosły wokół sporu o ich skuteczność i bezpieczeństwo.
Zdecydowana większość lekarzy jest za wykonywaniem nie tylko szczepień ochronnych (które są obowiązkowe), ale także tych dodatkowo zalecanych. Przeciwnicy uważają, że zmusza się nas do zbyt wielu szczepień, a z kolei preparaty używane do ich wykonywania mogą być groźne dla zdrowia. Specjaliści podkreślają i gwarantują, że wszystkie szczepionki podlegają restrykcyjnym badaniom, dzięki którym potencjalne zagrożenia są wykrywane i redukowane do zera.
Przeciwnicy szczepień, którzy przeważnie nie są ani lekarzami, ani farmaceutami podkreślają, że w obecnej (pozytywnej) sytuacji epidemiologicznej chorób zakaźnych podawanie tak wielu szczepionek nie ma żadnego sensu. Kolejnym ich argumentem jest rzekoma szkodliwość substancji znajdujących się w szczepionkach, a nawet ich przyczynianie się do rozwoju wielu chorób oraz występowanie niepożądanych objawów poszczepiennych.
Jednym z największych mitów jest to, że szczepionki są powodem zapadania na wiele poważnych chorób, np. cukrzyca insulinozależna, stwardnienie rozsiane, zespół Guillaina i Barrégo (GBS) czy choroby atopowe. W prowadzonych na szeroką skalę badaniach epidemiologicznych, klinicznych i laboratoryjnych dowiedziono, że nie ma żadnego związku pomiędzy szczepieniami a występowaniem wielu chorób. Z wielu badań wynika, że stan zdrowia osób cierpiących na choroby autoimmunologiczne (np. toczeń czy reumatoidalne zapalenie stawów) nie pogarsza się, a wręcz przeciwnie. Ze względu na obniżenie odporności organizmu i wzmożoną podatność na zachorowania, takim osobom zaleca się szczepienie przeciwko grypie, WZW B i przeciwko pneumokokom.
Innym popularnym mitem, że u niemowląt mogą powodować autyzm. Przeciwnicy szczepień najczęściej powołują się na pracę opublikowaną w czasopiśmie „Lancet”, w której autor Andrew Jeremy Wakefield przedstawiał powiązania szczepienia przeciwko odrze, śwince i różyczce (MMR) ze schorzeniami jelit i zaburzeniami rozwoju psychicznego, głównie z autyzmem. Pomimo, że wnioski nie zostały potwierdzone w żadnych innych badaniach, zaufanie do szczepionki zostało podważone. Magazyn „Lancet” przepraszał i publikował liczne sprostowania, ale wszystko na nic. W wielu krajach gwałtownie spadła liczba dzieci szczepionych przeciwko tym dolegliwościom.
Klaudia Kwiatkowska