Kilka dni temu w okolicach Łodzi zapalił się samochód. W środku znajdowało się małe dziecko. Ratowała je matka.
Wyrazy uznania należą się kobiecie, która nie zważając na ogień i kłęby dymu ocaliła swojego potomka z pożaru samochodu. Do zdarzenia doszło ósmego lutego w Konstantynowie Łódzkim. Matka z pociechą przemieszczała się wtedy oplem. Gdy pojazd zbliżył się do jednego z miejskich skrzyżowań, niespodziewanie stanął w płomieniach. Świadoma zagrożenia kobieta zdołała na szczęście opanować emocje i zachować zimną krew. Bez zbędnej zwłoki wyciągnęła swoje dziecko z samochodu. Dzięki jej szybkiej reakcji, mały pasażer nie doznał żadnego uszczerbku na zdrowiu. Gdy strażacy dojechali na miejsce pożaru, pojazd zdążył już doszczętnie spłonąć.
Iwona Trojan