Mamo, mamusiu… słowa, na które czeka większość kobiet. Niestety, z czasem to tata wybija się na pierwsze miejsce, a mama staje się potrzebna wyłącznie w kryzysowych sytuacjach.
Od dnia narodzin dziecka aż po osiągnięcie przez nie wieku około 2-3 lat to mama jest najważniejszą osobą w jego życiu. Kobieta, która karmi, przewija, nosi i pokazuje świat. Potrzeba czasu, by maluch przyzwyczaił się do innych osób, zwłaszcza jeśli na co dzień znajduje się on pod wyłączną opieką rodzicielki. Bywa, że takie dzieci wręcz strachliwie reagują na inne osoby, gdyż zwykle w ich otoczeniu nie ma nikogo obcego. Oczywiście wszystko jest tu zależne od charakteru bobasa i jego otwartości na świat, jednak w przeważającej mierze dwulatki szukają już swoich idolów w szerszym gronie. Bardzo często zostają nimi babcia bądź dziadek, jednak najbardziej popularny staje się w tym wypadku tata.
Tata, tatuś, który ma zupełnie inne podejście do wychowania niż mama. Nie zmusza do jedzenia warzyw, nie ściga do mycia rąk tylko chętnie spędza z dziećmi czas na zabawie. Tata nie nakrzyczy, gdy przypadkiem się coś wyleje, ale też i niekoniecznie pościera. Nie, od tego przecież jest mama. Misją kobiety jest pranie sprzątanie i gotowanie oraz dbanie o to, by dzieci miały co jeść i co na siebie włożyć. Ale czy rzeczywiście tak musi być? Już od dłuższego czasu mamy w Polsce równouprawnienie, więc kwestią wychowania potomstwa można się podzielić tak, by mama nie była uznawana za strażnika prawa, którego nadrzędnym obowiązkiem jest trzymanie dyscypliny w domu. Kobiety, nie dajcie się stereotypom! Czasy, w których to na nas w głównej mierze spoczywała odpowiedzialność za troskę o dzieci, już dawno minęły! Nie bójcie się prosić o pomoc i przede wszystkim, znajdźcie czas na zabawę ze swoimi maluchami. Niech wiedzą, że z mamą też można miło spędzić czas.
Katarzyna Jabłońska