Życzliwość i serce okazane głodnej dwójce dzieci nie opłaciły się wrażliwej mieszkance Tomaszowa Mazowieckiego. Została przez nich okradziona.
Do jednego z mieszkań przy ulicy Dzieci Polskich w Tomaszowie Mazowieckim (województwo łódzkie) zapukała niedawno dwójka kilkulatków: dziewczynka i chłopczyk. Przywitali się i poprosili o coś do jedzenia, dając do zrozumienia, że dopadł ich głód, a ich sytuacja bytowa nie jest najlepsza. Właścicielka mieszkania, która wiek malca oceniła na około sześć lat, a dziewczynki na pięć, zaprosiła dzieci do środka, przygotowała posiłek i poruszona ich losem przekazała drobną kwotę na jedzenie. Gdy maluchy opuściły mieszkanie, szczodra kobieta zauważyła zniknięcie portfela oraz opróżnienie skrytki, w której przechowywała pieniądze. Okazało się, że pozostawione na jakiś czas same w pokoju rzekomo głodne dzieci, wykorzystały nieuwagę gospodyni i bez skrupułów ją okradły. Po sposobie zachowania kilkulatków i skuteczności złodziejskiej akcji, wnioskować można, że nie był to ich pierwszy taki „wyczyn”. Maluchy w ciągu kilku minut zdołały bowiem zlokalizować miejsce przechowywania pieniędzy w mieszkaniu i bez wzbudzania podejrzeń praktycznie wykorzystać tę wiedzę.
Iwona Trojan