Z przyjemnością wróciłam do ciepłego, wypełnionego specyficznym poczuciem humoru, świata wykreowanego przez Martę Kisiel, pełnego charakterystycznych bohaterów i niecodziennych przygód.
„Małe licho i babskie sprawy” rozpoczynają się zaraz po poprzednim tomie: wakacje spędzone u cioci dobiegły końca, remont domu także, rozpoczyna się nowy rok szkolny i klasa czwarta. Bożek wkrótce przekona się, że nowy etap edukacyjny, to nowe problemy i nie lada wyzwania. Nowym wychowawcą naszego bohatera zostaje mroczny matematyk, a w klasie pojawia się interesująca koleżanka, która powoli zajmuje coraz więcej miejsca w sercu Bożydara…Banda, wzbogacona o kolejnego członka (w tym przypadku członkinię), jest gotowa do przeżywania kolejnych przygód.
Marta Kisiel po raz kolejny udowadnia, że nie ma sobie równych w pisaniu o sprawach trudnych w sposób lekki i przystępny. Czwarta odsłona cyklu porusza tematykę dorastania, radzenia sobie z trudnymi emocjami towarzyszącymi dojrzewaniu, ale także zawiera wątki mówiące o tym jak trudne jest nawiązywanie kontaktów, czy też bronienie swojej intymności w relacjach z innymi. Nie sposób nie wspomnieć także o wszystkich emocjach związanych z wprowadzeniem wątku damsko – męskiego.
Autorce udało się stworzyć wzruszającą opowieść, w której nie brak trudnych tematów, takich jak strach, czy też samotność, jednak ubraną w przytulny kocyk humoru i ciepła. A już idealnym dopełnieniem całości jest pozytywne przesłanie doskonale wybrzmiewające na koniec tej idealnej mieszkanki fantastyki, akceptowalnego mroku i charakterystycznego dowcipu.
„Małe licho i babskie sprawy”, to jedna z tych niepowtarzalnych lektur, które sprawdzą się doskonale w każdej kategorii wiekowej. Młodsi czytelnicy z uśmiechem przyjmą perypetie cudacznej bandy mieszkańców dziwnego domu, nieco starsi odnajdą się w problemach dorastającego Brożka, a ci całkiem duzi docenią finezję z jaką to wszystko zostało spięte w dowcipną i wzruszającą całość. Cieszę się, że Kisiel trzyma poziom do którego przyzwyczaiła swoich wielbicieli, nie odpuszczając pomimo zmniejszenia odstępów czasowych pomiędzy kolejnymi książkami.
Marta Kisiel, „Małe licho i babskie sprawy”, Wilga, Warszawa 2021
Małgorzata Tomaszek